Większość ludzi skreśliła Jamesa Rodrígueza po tym, jak udało mu się zagrać w Premier League, lidze katarskiej, w Grecji oraz w lidze brazylijskiej w ciągu ostatnich czterech lat. Następnie Kolumbijczyk dał się poznać jako najbardziej wartościowy zawodnik Copa America 2024. Oznaczało to powrót do Europy i La Liga, ale sześć miesięcy później Rodriguez znów jest w ruchu.
Brak czasu gry w Rayo Vallecano skłonił zawodnika do szukania nowego klubu. Wiele mówi się o tym, że jego następnym klubem będzie Club León w meksykańskiej Liga MX. Były zawodnik Realu Madryt, 33-latek, rozegrał do tej pory tylko siedem meczów w tym sezonie, zaliczając jedną asystę w Copa del Rey. Nie spełnia to oczekiwań, co ostatecznie skutkuje decyzją obu stron o rozstaniu.
Chociaż Boca Juniors początkowo wydawała się najbardziej prawdopodobnym celem, Club León przejął inicjatywę i przekonał Kolumbijczyka do dołączenia do ich projektu.
Umowa nie jest jednak dopięta na ostatni guzik, pojawiły się szczegóły dotyczące żądań przeprowadzki Rodrigueza do Meksyku, co dla nas, Europejczyków, może wydawać się sensacją.
Według Juana Salvadora Barceny na kanale YouTube „Habla Deportes”, źródło zbliżone do negocjacji twierdzi, że jest to wymóg, aby Rodriguez podpisał kontrakt z Club León, oprócz zakwaterowania i transportu:
14 ochroniarzy!
14 ochroniarzy. Witamy w Meksyku?