Vitor Bruno, czyli Vítor Bruno Clara Santos Motas Fernandes, bo tak brzmi jego pełne imię, został zwolniony. Porto, które nie aspiruje do miana „byłego” wielkiego klubu, miało dość swojego 42-letniego menedżera po porażce 1:3 z Gil Vicente na Estádio Cidade de Barcelos w niedzielę.
Przegrana z Vicente była trzecią porażką klubu z rzędu, była to słynna ostatnia kropla, która przelała czarę goryczy dla zarządu klubu, który już w zeszłym tygodniu rozpoczął poszukiwania zastępstwa. Ale poprzednie próby dokładnie tego nie powiodły się finansowo.
Kilka godzin po meczu Porto ogłosiło, że menedżer Vito Bruno opuści klub ze skutkiem natychmiastowym.
42-latek przejął Porto tego lata od Sérgio Conceição, który obecnie jest trenerem AC Milan. Ale pobyt skończył się po pół roku.
W portugalskiej ekstraklasie Porto ma tylko cztery punkty straty do liderującego Sportingu. W Lidze Europy parkują na miejscu 18.
A Bola pisze, że Porto spogląda między innymi w stronę Norwegii i Eliteserien. Nie będąc w stanie potwierdzić, kto to może być, wspomina się o głównym trenerze Rosenborga, Alfredzie Johanssonie. Mówi się, że Porto wciąż chce iść młodą, ale wątpliwe jest, jeśli chodzi o to, że Johansson, który ma dopiero 34 lata, ma zbyt małe doświadczenie, aby miało to znaczenie, gdy przychodzi co do czego.
Mówi się również o sprowadzeniu Julena Lopeteguiego, który właśnie został zwolniony z West Hamu.
Przed świętami Bożego Narodzenia mówiło się również, że Porto prowadzi rozmowy z Vítorem Pereirą, który ma za sobą trzy udane sezony w klubie, ale czekali zbyt długo. Pereira zasłynął tym, że został menedżerem Wolverhampton tuż przed świętami Bożego Narodzenia.