
Nowy szef Thomas Frank „tu zostanie”
Thomas Frank został mianowany menedżerem Tottenhamu na podstawie umowy do 2028 roku.
Bycie menedżerem Tottenhamu Hotspur nie było w ostatnich latach równoznaczne z bezpieczeństwem zatrudnienia, ale nowy szef Thomas Frank nie boi się najnowszej historii i mówi, że jest tutaj, aby „zostać”.
Na swojej pierwszej konferencji prasowej od czasu zatrudnienia w czerwcu, Frank zażartował, że ponieważ nigdy nie został zwolniony, podjął pracę w Spurs, aby „wprowadzić trochę więcej emocji do swojego codziennego życia”.
Przeczytaj: Manchester United przyspiesza pogoń za napastnikiem za 80 milionów euro po transakcji Bryana Mbeumo
Chociaż Frank miał pogodny ton, nie ma wątpliwości, że wymagania związane z pracą okazały się trudne w ciągu ostatnich czterech lat.
Spurs mają czterech menedżerów od czerwca 2021 roku, przy czym Nuno Espirito Santo wytrzymał zaledwie cztery miesiące, Antonio Conte przez 16 miesięcy, a Ange Postecoglou – mimo że zakończył 17-letnie oczekiwanie klubu na trofeum, wygrywając Ligę Europy – przez dwa lata.
„Przyjście do wielkiego klubu wiąże się z presją” – powiedział Duńczyk. „Podoba mi się ta ambicja, a wszystko, co robię – każda decyzja, którą podejmuję – ma na celu długoterminowy sukces. Nie chodzi o przetrwanie 18 miesięcy, ale o długoterminową perspektywę”.
51-latek powiedział, że wygranie Ligi Europy w zeszłym sezonie było „niezwykle pozytywne” dla klubu i chociaż chce zdobyć więcej trofeów, jego największym celem jest zapewnienie, że Spurs mogą rywalizować na wszystkich frontach.
„[Wygranie Ligi Europy] dało im fantastyczne trofeum, na które ten klub zasługiwał i którego potrzebował” – powiedział.
„Moim celem jest budowanie na tym. Pierwszym celem jest to, abyśmy byli w stanie rywalizować we wszystkich czterech turniejach i robić to konsekwentnie.
Frank przemawiał przed pierwszym przedsezonowym meczem Tottenhamu z Reading o godzinie 15:00 BST w sobotę.
Odejście z Brentford było „bardzo trudne”, ale słuszna decyzja
Frank był drugim najdłużej pracującym menedżerem Premier League, kiedy opuścił Brentford w czerwcu, prowadząc ich w najwyższej klasie rozgrywkowej od czasu awansu w 2021 roku.
Powiedział, że opuszczenie klubu z zachodniego Londynu było trudną decyzją, ale zostanie menedżerem Tottenhamu było okazją, której nie mógł odrzucić.
„W pewnym sensie było to bardzo trudne, a w pewnym sensie było to bardzo łatwe” – powiedział Frank.
„To było bardzo trudne, ponieważ jestem osobą, która oddaje się „w pełni” we wszystkich relacjach: pracy, przyjaciołach, małżeństwie, czymkolwiek ono jest. Kiedy oddajesz się w pełni i pracujesz w klubie piłkarskim, przywiązujesz się do niego. Naprawdę bardzo podobał mi się ten czas”.
„Czułem też, że może nadszedł czas, aby rzucić sobie wyzwanie i dostać nową szansę. Kiedy klub kalibru Tottenhamu puka do drzwi, nie mogę odmówić.
Son i Romero „bardzo ważni”
Dwa pilne pytania, z którymi Frank będzie musiał sobie poradzić w Spurs, to przyszłość kapitana Son Heung-mina – interesuje się nim Arabia Saudyjska – oraz Cristian Romero, który jest łączony z transferem tego lata.
Frank nie chciał jednak komentować tego, co ich czeka, mówiąc tylko, że zarówno Son, jak i Romero są „bardzo ważni” dla klubu.
„Dwóch topowych graczy. Sonny jest tu od 10 lat i tego lata w końcu zdobył swoje zasłużone trofeum. To bardzo ważne dla zespołu i klubu” – powiedział.
Romero, zdobywca Pucharu Świata, zwycięzca Ligi Europy, zwycięzca Copa America, również jest dla nas bardzo ważny. Obaj dobrze trenowali i obaj zagrają w sobotę. Jestem bardzo szczęśliwa.”
Frank milczał również na temat podejścia Tottenhamu do Morgana Gibbsa-White’a, co skłoniło Nottingham Forest do rozważenia podjęcia kroków prawnych, ponieważ może dojść do naruszenia umowy o poufności związanej z klauzulą wykupu w wysokości 60 milionów funtów w jego kontrakcie.
Frank powiedział, że „nie chce rozmawiać o graczach, którzy nie są moi”.
Czytaj w Radio Tango: Zaprezentowano nowy film dokumentalny Jeffa Buckleya, emocjonalny zwiastun „It’s Never Over, Jeff Buckley”