Trener Realu Madryt Carlo Ancelotti nie boi się o swoją posadę pomimo porażki w Lidze Mistrzów z Manchesterem City.
Prezydent klubu Florentino Pérez potwierdził przyszło Ancelottiego go już po triumfie w Pucharze Hiszpanii dwa tygodnie temu.
W odpowiedzi na pytania dziennikarzy o swoją przyszłość zapewnił, że pozostanie w Madrycie: „Nikt w to nie wątpi, ponieważ prezydent złożył jasne oświadczenie 15 dni temu. Nikt w to nie wątpi”.
Zobacz jeszcze: FC Barcelona zdecydowała się pozyskać pomocnika Realu Sociedad
Ostatnio dyskutowano na temat przyszłości Ancelottiego. Ale w Manchesterze 63-latek zapewnił, że on i zespół są już „skoncentrowani na następnej Lidze Mistrzów”, w której chcą ponownie odgrywać wiodącą rolę.
Wyraźną porażkę z drużyną Pepa Guardioli tłumaczył słowami: „Nie można z tego zrobić dramatu. Taka jest piłka nożna. Graliśmy z przeciwnikiem, który zasłużył na zwycięstwo. Grali z większą intensywnością i jakością w pierwszej połowie. Porażka była również „krokiem na drodze do poprawy w przyszłym roku”.
Przeczytaj także: West Ham United przygotowuje się do transferu środkowego obrońcy Manchesteru United
Stwierdzenie Włocha, że Real rozegrał „dobry sezon” wywołało niezrozumienie w Madrycie. „Królewscy”, zepsuci sukcesem, zdobyli Puchar Hiszpanii, ale oprócz półfinałowego uderzenia mają już 14 punktów straty do FC Barcelony w lidze jako obrońcy tytułu. Odwieczni rywale zostali mistrzami Primera División na cztery kolejki przed końcem.