
Francuska gwiazda, legenda klubu i najlepszy strzelec wszech czasów klubu, podjął decyzję o zakończeniu pobytu w Metropolitano po sezonie, aby rozpocząć nowy rozdział w Major League Soccer (MLS).
Choć kontrakt Griezmanna z Atlético obowiązuje do 2026 roku, to on sam już poinformował klub, że chce odejść tego lata. Chce zostawić po sobie rekompensatę finansową, zanim będzie mógł odejść za darmo w przyszłym roku.
Przeczytaj: Rayan Cherki wie już, dla kogo chce grać – dla Manchesteru United czy Liverpoolu
Decyzja, która dojrzała z czasem, wynika z jego osobistego pragnienia doświadczenia życia w Stanach Zjednoczonych – napędzanego pasją do amerykańskiego sportu i atrakcyjnością MLS dla gwiazd sportu. W ostatnich latach liga gościła wielkie nazwiska, takie jak Lionel Messi, Luis Suárez i Sergio Busquets.
Miejmy nadzieję, że Antoine Griezmann nie ma żadnych tatuaży!
Koniec pewnej epoki
Griezmann (33) w ostatnich meczach musiał zadowolić się miejscem na ławce rezerwowych, a jego rola pod wodzą Diego Simeone wydawała się mniej perspektywiczna. W związku z tym Francuz zdecydował się zakończyć swoją drugą przygodę z Atlético – klubem, do którego dołączył w 2014 roku i w którym stał się filarem sukcesów, które sprawiły, że drużyna znalazła się wśród najlepszych w Europie.
Relacje między zawodnikiem a klubem pozostają dobre i oczekuje się godnego pożegnania z uznaniem dla jego ogromnego wkładu.
Los Angeles FC na miejscu kierowcy
Najprawdopodobniej kolejnym przystankiem będzie Los Angeles FC, gdzie grają już jego rodacy Hugo Lloris i Olivier Giroud. Giroud otwarcie wyraził nawet chęć ponownego spotkania z Griezmannem w kalifornijskim klubie – wzmacniając spekulacje, że trafi na Zachodnie Wybrzeże.
Odejście Griezmanna oznacza koniec pewnej ery w Atlético Madryt. Jego zdolności przywódcze, poświęcenie i umiejętności strzeleckie pozostawiły niezatarty ślad w klubie. Teraz „Mały Książę” jest gotowy na nowe wyzwania po drugiej stronie Atlantyku – a co za tym idzie, także na zakończenie swojego czasu w europejskim futbolu.
Oficjalne pożegnanie spodziewane jest po Klubowych Mistrzostwach Świata tego lata, gdzie może dostać swoje ostatnie minuty w czerwono-białych barwach przed rozpoczęciem przygody w USA.
Czytaj dalej F7city: Nowa wielka hala Evertonu w Bramley-Moore jest fantastycznie zlokalizowana