
To, co zobaczyliśmy dziś ponownie od Aston Villi, to drużyna, która nie przestaje grać z dużą intensywnością, zanim zabrzmi gwizdek. – Ponownie w wygranym 2-3 meczu z West Hamem na wyjeździe na London Stadium, ostatnia bramka padła w doliczonym czasie gry.
West Ham prowadził dwukrotnie i za każdym razem odwracał losy meczu. – To właśnie takie nastawienie wygrywa mecze i ligi.
Przeczytaj: Mike Maignan domaga się zostania jednym z najlepiej opłacanych bramkarzy na świecie
Aston Villa odwróciła się po sensacyjnym początku, zdobywając dwie bramki znakomitego Morgana Rogersa.
BBC podsumowuje to prosto w nagłówku: „Rogers paraliżuje West Ham, a Villa odnosi dziewiąte zwycięstwo z rzędu.”
„Rogers to światowa klasa,” mówi komentator Sky Sports Rich Morgan.
Walka w skrócie:
- Matheus Fernandes daje West Hamowi prowadzenie po 29 sekundach – najszybsza bramka w Premier League w tym sezonie.
- Konstantinos Mavropanos odbija dośrodkowanie Johna McGinna do własnej bramki i wyrównuje dla Villi.
- Jarrod Bowen ponownie daje Młotom prowadzenie, zanim Morgan Rogers zdobywa dwie bramki, odwracając losy meczu.
- Villa zajmuje trzecie miejsce, trzy punkty za Arsenalem, podczas gdy West Ham zajmuje trzecie ostatnie miejsce w tabeli.
Minęły 203 dni, odkąd Victor Nilsson Lindelöf rozpoczął mecz Premier League, a potem dla Manchesteru United. Od lata Szwed należy do Aston Villi, gdzie środkowy obrońca musiał głównie zadowolić się ławką rezerwową i czasem był zmieniany.
Niedziela jednak oznaczała powrót Nilssona Lindelöfa do wyjściowego składu w meczu Premier League. 31-letni środkowy obrońca zajął miejsce w jedenastce Unai Emery’ego na mecz z West Hamem.
Jednak Villa dostała zimny prysznic już po 29 sekundach na London Stadium. Kolega z obrońcy Nilssona Lindelöfa, Ezri Konsa, stracił piłkę tuż przed własnym polem karnym, dając Matheusowi Fernandesowi wolną kartę i podwyższając wynik na 1-0 dla Marco Bizota. To był najszybszy gol w Premier League w tym sezonie.
Goście odpowiedzieli stosunkowo natychmiast, gdy Ollie Watkins głową wpakował dośrodkowanie Johna McGinna, dając osiem minut później wynik na 1-1.
Ale w 24. minucie West Ham ponownie objął prowadzenie. Nilsson Lindelöf stracił obrońcę na Jarrodzie Bowenie przed bramką, a Bowen zdołał wyprowadzić bramkę na 2-1 po wykończeniu Freddiego Pottsa.
Rich Morgan ze Sky Sports miał wrażenie intensywnego wprowadzenia.
„Co za początek tego meczu na East Endzie – trzy gole, a rozegraliśmy dopiero jedną czwartą meczu! To musi mieć coś wspólnego z tym, że jest czas Bożego Narodzenia” – mówi komentator.
Druga połowa miała się rozpocząć błyskawicznie, podobnie jak pierwsza. Morgan Rogers był odpowiedzialny za lodowate zakończenie, gdy został wypuszczony na wolne pole karne, co dało mu wynik 2-2 w 50. minucie.
„Sterowanie, skręt i finisz, wszystko w jednym ruchu, były światowej klasy u Rogersa,” mówi Rich Morgan ze Sky.
Rogers jeszcze nie skończył. Na dziesięć minut przed końcem regulaminowego czasu angielski reprezentant ponownie zaprezentował klasową walkę, podwyższając na 3-2 dla gości.
„To absolutnie fantastyczny strzał z dystansu od Rogersa, który jest światowej klasy – Areola nie miała żadnych szans w bramce West Hamu, gdy ten strzał z dystansu przeleciał obok bezradnego bramkarza 'Hammers’,” mówi Morgan w Sky.
Dzięki trzema punktom Villa dotrzymuje kroku z Arsenalem i Manchesterem City na szczycie Premier League.















