
�
Tego lata klub Monaco z księstwa wykorzystał fakt, że zawodnik wybrany na miejsce Lionela Messiego był bardzo szczęśliwy ze swojego życia w Barcelonie. Rozległy się burzliwe okrzyki, gdy Ansu Fati wybrał klub z Ligue 1, a sześć miesięcy później nastrój się zmienił.
Ansu Fati przejął koszulkę Messiego w 2021 roku, otrzymał klauzulę wykupu w wysokości 1 miliarda euro, ale zniknął po sezonie kontuzji, całkowicie poza kolejką do gry na boisku. Obecnie 23-letni skrzydłowy został wypożyczony do Monaco tego lata z opcją zakupu 12 milionów euro w kontrakcie.
PRZECZYTAJ: Gerrard otwarcie mówi o tym, czy zastąpi Arne Slota na ławce Liverpoolu
Innymi słowy, od klauzuli wykupu w wysokości 1 miliarda euro do stałego transferu na 12 milionów euro.
Dla Fatiego zaczęło się dobrze, wręcz fantastyczne, z dużą ilością czasu gry i pięcioma golami w pierwszych trzech meczach. Potem pojawił się znak zatrzymania pełnej punktacji. Po mianowaniu Sébastiena Pocognoliego na głównego trenera, Fatii jest jeszcze bardziej oddalony od wyjściowej jedenastki. Teraz musimy wrócić do 22 listopada, gdzie ostatni mecz – dawna perła Barcelony rozpoczęła w Monako.
Obecnie pojawiły się doniesienia, że zarząd Monako zdecydował się nie skorzystać z opcji zakupu na 12 milionów euro, po czym Fati zostaje odesłany z powrotem do Barcelony i Hansi Flick, a kontrakt trwa do 2028 roku.
Z Flickiem Fati zdecydowanie niewiele zyska.
Czytaj na F7: Carlos Alcaraz wysyła jasny sygnał swoim nowym tatuażem















