Na początku tego miesiąca Alejandro Garnacho zdobył nagrodę FIFA Puskas za spektakularnego gola w meczu z Evertonem. Wschodzący talent z zeszłego sezonu w koszulce United został wyprzedzony przez Amada Diallo pod wodzą Rubena Amorioma. Wywołało to pilne działania przedstawicieli argentyńskiego zawodnika.
20-latek strzelił 8 goli w 25 meczach, ale wyraźnie ma zupełnie inny status w Amorim niż w Ten Hagu. Portugalczyk dał wszystkim zawodnikom możliwość gry w wyjściowej jedenastce, niezależnie od tego, co wydarzyło się na początku sezonu. Garnacho najwyraźniej nie przekonał Amorima wystarczająco na treningu.
W meczu z Manchesterem City Garnacho nie znalazł się w kadrze, a w meczu z Bournemouth nie znalazł się w wyjściowej jedenastce. Według El Nacional, agenci Garnacho zrozumieli, dokąd to zmierza i skontaktowali się z Barceloną w sprawie potencjalnego transferu.
Według hiszpańskich mediów odpowiedź powinna być jednoznaczna: Nie! Mówi się, że Hansi Flick dał jasno do zrozumienia zarządowi Barcy, że nie chce Garnacho w składzie.
Mówi się, że powodem jest to, że Argentyńczyk nie pasuje do „filozofii pracy i wymagań, które Flick chce wdrożyć”.