
Burnley miało kilka ekscytujących sezonów z Seanem Dyche’em w Premier League, ale po ostatnim sezonie musiało odbyć ciężką podróż do Championship. Rozczarowanie zostało szybko przełknięte, praca na rzecz bezpośredniego awansu została wykonana zeszłego lata. Po 33 meczach klub pachnie awansem, zwłaszcza po imponującej passie bez porażki i wstecz.
Bo to właśnie po pierwszych 11 meczach kurs został wyznaczony na szczyt. 22 mecze z rzędu bez porażki. 39 goli przy 9 stratach! 11 czystych kont z rzędu w Championship! (1 za rekordem w lidze).
Asystent trenera Henrik Jensen dołączył do klubu latem i pracuje nad analizą i planowaniem treningów z menedżerem Scottem Cooperem. Duńczyk ujmuje w słowa to, co kryje się za rekordowymi wynikami.
-Jest to suma wielu różnych rzeczy. Myślę, że mamy bardzo wbudowaną strukturę drukowania. Sposób, w jaki pracujemy w naszej grze pod presją, jest na bardzo wysokim poziomie. Nasza dyscyplina jest naprawdę wysoka. To właśnie umiejętność i chęć obrony naszej bramki przed wszystkimi 11 graczami sprawia, że mamy tę silną jednostkę. To, co zawodnicy robią w tym sezonie, jest wyjątkowe – powiedział trener Burnley.
Burnley ma pięć punktów straty do drugiego Sheffield United, siedem punktów do Leeds na pierwszym miejscu. Teraz celują w bezpośrednią promocję.