Był zmiennikiem Harry’ego Kane’a, ale w Premier League gra kropkę

1

Ma 18 lat, ale rozegrał już dwa mecze w jednym z największych klubów świata, Bayernie Monachium. Następnie Premier League wezwała szwedzkiego reprezentanta reprezentacji U21 i wypożyczyła go do Fulham, który był 11. najlepszym klubem w zeszłym sezonie w Anglii. To właśnie Jonah Kusi-Asare miał podjąć kolejny krok w rozwoju od 1 września. Problem polega na tym, że trener Marco Silva nie stał za tym transferem.

Teraz napastnik ma problemy z przygotowaniem do meczu, którego potrzebuje, zanim wróci do Vincenta Kompany’ego i Bayernu.

PRZECZYTAJ: Pojedynek podpisujący między United a City w toku! Oba kluby rozmawiają przez telefon z Semenyo

Dziennikarz Jack Kelly uważnie śledzi Fulham i jest bardzo zaskoczony chaotyczną sytuacją napastnika Bayernu.

„Jak dotąd to była katastrofa. Jest dość oczywiste, że nie był pierwszym wyborem Marco Silvy, gdy spojrzy się na to, kogo chciał podpisać tego lata,” zaczyna Kelly w rozmowie ze szwedzkim kanałem piłkarskim.

Dlaczego myślisz, że w ogóle został podpisany? Czy to był ruch paniki?

„Myślę, że panowała panika. Chcieli mieć napastnika przez cały okres transferowy. Klasycznym faktem jest, że Fulham nie wykonało swojej pracy na czas. Wszyscy uważali, że Kusi-Asare to dobra okazja, ale widać, że Marco Silva nie uważa, by był gotowy grać w Premier League. Marco Silva prawdopodobnie wykorzysta go tylko wtedy, gdy Fulham desperacko będzie potrzebowało gola i napastnika na boisku. Ale to była katastrofa. Ostatecznie wszystko sprowadza się do braku planowania i paniki w Dzień Deadline,” kontynuuje Kelly.

Czytaj o niemieckiej piłce: Bayer Leverkusen odesłał zawodnika City z powrotem do Guardioli wcześniej

„Podpisanie Kusi-Asare nigdy nie byłoby możliwe, gdyby Fulham sprowadziło zawodnika wcześniej w okienku. Bo do rywalizacji w Premier League potrzeba co najmniej trzech napastników. Fulham ma dwóch i jednego (zawodników), którzy nie są gotowi do gry. Kusi-Asare jest praktycznie na ławce tylko wtedy, gdy naprawdę, naprawdę jest potrzebny. Prawdopodobnie użyją go tylko wtedy, gdy będą musieli,” mówi Kelly. Musi być ku temu powód. Może to sposób Marco Silvy na powiedzenie: 'nie dałeś mi napastnika, którego chciałem, a ja nie chcę grać tym, którego tu przyprowadziłeś’. A może po prostu go nie lubi. Albo że nie pasuje do swojego stylu gry. To bardzo dziwna sytuacja. Zasadniczo nigdy wcześniej nie widziałem czegoś takiego w Fulham,” podsumowuje angielski dziennikarz.

Brak postów do wyświetlenia