Caster Semenya wygrywa apelację w sprawie przepisów o testosteronie w Trybunale Praw Człowieka

2
Caster Semenya (LAPRESS)

Dwukrotna mistrzyni olimpijska w bieganiu, Caster Semenya, wygrała we wtorek apelację w sprawie przeciwko przepisom dotyczącym testosteronu, kiedy Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł, że jest dyskryminowana i postawił pytania dotyczące ważności przepisów. Jest reakcja związku lekkoatletycznego.

Caster Semenya została prawnie zidentyfikowana jako kobieta od urodzenia i identyfikowała się jako kobieta przez całe życie. Jenakże rzepisy wprowadzone przez organ zarządzający lekkoatletyką w 2019 roku zmusiły ją do sztucznego stłumienia jej naturalnego testosteronu, aby móc startować w zawodach kobiet. Caster Semenya cierpi na hiperandrogenizm, czyli nadmiar męskich hormonów. Zdaniem IAAF Semeya powinna być klasyfikowana jako mężczyzna, bo poziom testosteronu w jej organizmie jest zbyt wysoki. Z tego powodu w 2019 roku biegaczka nie mogła wziąć udziału w mistrzostwach. Później przepisy wykluczyły Semenyę z biegania w ogóle, ponieważ odmówiła ona sztucznego obniżenia poziomu swoich naturalnych hormonów w celu biegania.

Semenya poszła ze swoją sprawą do sądu. Semenya od lat kwestionuje przepisy dotyczące testosteronu w sądach, ale wcześniej przegrała apelację w sądzie najwyższym w 2019 roku. Teraz jednak los się do niej uśmiechnął. Caster Semenya, wygrała we wtorek apelację przeciwko przepisom dotyczącym testosteronu w lekkiej atletyce, kiedy Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł, że jest dyskryminowana. Trybunał w Strasburgu orzekł na korzyść Semenyi większością 4-3 sędziów w sprawie skargi na dyskryminację i zauważył, że odmówiono jej „skutecznego środka zaradczego” przeciwko tej dyskryminacji w dwóch poprzednich sprawach, które przegrała w Sądzie Arbitrażowym ds. Sportu i szwajcarskiego sądu najwyższego.

Wtorkowe orzeczenie było pod wieloma względami krytyką decyzji CAS z 2019 roku. Sąd sportowy utrzymał tedy zasady, które wymagają, aby Semenya i inne osoby z tak zwanymi różnicami w warunkach rozwoju płci brały pigułki antykoncepcyjne, przyjmowały zastrzyki blokujące hormony lub przechodziły operację, aby mogły startować w najlepszych zawodach jak igrzyska olimpijskie i mistrzostwa świata. Zasady były początkowo egzekwowane w niektórych wydarzeniach, ale w tym roku zostały rozszerzone i zaostrzone przez World Athletics. Sportowcy tacy jak Semenya byli zmuszeni do dalszego obniżania poziomu testosteronu, jeśli chcieli startować w jakimkolwiek wyścigu. Decyzja CAS z siedzibą w Szwajcarii, która odrzuciła pierwszą apelację Semenyi, nie uwzględniła należycie ważnych czynników, takich jak skutki uboczne kuracji hormonalnej oraz brak dowodów na to, że ich naturalnie wysoki poziom testosteron faktycznie dał im przewagę, orzekł Europejski Trybunał Praw Człowieka. Europejski Trybunał Praw Człowieka stwierdził również, że druga apelacja Semenyi przeciwko zasadom w szwajcarskim sądzie najwyższym powinna była doprowadzić do „dokładnego przeglądu instytucjonalnego i proceduralnego” zasad. Europejski Trybunał Praw Obywatelskich nakazał rządowi Szwajcarii zapłacenie Semenyi 60 000 euro tytułem kosztów i wydatków.

World Athletics, który egzekwuje przepisy, powiedział w reakcji na decyzję, że jego zasady pozostaną na swoim miejscu. W oświadczeniu World Athletics powiedział: „Podtrzymujemy pogląd, że przepisy DSD są niezbędnym, rozsądnym i proporcjonalnym środkiem ochrony uczciwej konkurencji w kategorii kobiet, jak uznały Sportowy Sąd Arbitrażowy i Szwajcarski Trybunał Federalny po szczegółowej i fachowej ocenie materiału dowodowego.”

CZYTAJ: Channing Tatum dołącza do obsady „Deadpool 3”

CZYTAJ: Co się stanie, jeśli na Wimbledonie będzie padać? Instrukcja