
Kepa. 'ego. Sanchez. Założenie koszulki bramkarza Chelsea nie jest łatwym zadaniem. Odkąd Thibaut Courtois opuścił Stamford Bridge w 2018 roku, londyński klub nie miał bramkarza, któremu obrońcy ślepo ufają. Sanchez jest ostatni w kolejce, w czwartek przyszło potwierdzenie, że on również zniknie na końcu kolejki do gry.
Na piątkowej konferencji prasowej przed meczem z Brighton Maresca został zapytany o kabałę bramkarzy. Po kolejnych kilku błędach Roberta Sancheza, menedżer Chelsea przechodzi teraz od dawania pełnego zaufania do swojego pierwszego bramkarza do zdegradowania Hiszpana.
„Powiedziałem, że wybraliśmy Filipa (Jørgensena), aby dać Robertowi (Sanchezowi) trochę czasu na regenerację psychiczną i fizyczną. Ale nie chodzi o to, żeby zmieniać bramkarzy z meczu na mecz – zaczyna Maresca.
Potem przychodzi zmiana.
– W ostatnim meczu Premier League Filip był na boisku, a w Pucharze Anglii na boisku był Robert. W tej chwili naszym pierwszym bramkarzem jest Filip – powiedział Maresca, cytowany przez Football-London.
Zmiana, o którą apelowali kibice Chelsea, została dokonana. Życzymy Duńczykowi powodzenia, klątwa bramkarza wciąż tam jest.