Chelsea i Juventus zainteresowane gwiazdą Barcelony o wartości 65 milionów euro

0

Obrońca Barcelony Ronald Araujo może tego lata opuścić klub i wygląda na to, że jeśli zdecyduje się na przeprowadzkę, będzie miał więcej opcji do wyboru w Europie. 26-latek niedawno przedłużył kontrakt do 2031 roku i potwierdził, że chce zostać, ale okoliczności mogą zmusić go do rozważenia nowego rozdziału.

Araujo opuścił pierwszą część sezonu z powodu kontuzji i operacji latem i od czasu powrotu nie był w stanie wrócić do wyjściowego składu pod wodzą Hansiego Flicka. Inigo Martinez, który również zostanie w klubie w przyszłym sezonie, oraz Pau Cubarsi byli preferowani przez niemieckiego trenera.

Przeczytaj: Podoba mi się pomysł zastąpienia Daniela Farke’a w Leeds

Ograniczony czas gry w tym sezonie

Do tej pory w tym sezonie Araujo rozegrał tylko 20 meczów, w których spędził na boisku łącznie 1266 minut, z czego tylko 14 to starty. Warto też zaznaczyć, że nie wystartował w półfinale ani finale Copa del Rey, a w play-offach Ligi Mistrzów rozpoczął dwa z czterech meczów – w obu przypadkach z powodu zawieszeń (Cubarsi) lub po to, by uniknąć wykluczenia Martineza na rewanżowy mecz z Borussią Dortmund.

Juventus i Chelsea w linii

Po tym, jak Bayern Monachium wznowił zainteresowanie Araujo, Sport donosi, że Juventus i Chelsea również uważnie monitorują sytuację. Oba kluby są również zainteresowane Deanem Huijsenem z Bournemouth, ale Araujo może być opcją. W ciągu pierwszych 15 dni lipca, kiedy otworzy się okno transferowe, będzie dostępny za jedyne 65 milionów euro ze względu na klauzulę w jego kontrakcie.

Kluczowe dla przyszłości Araujo są plany Barcelony. Nadal nie jest jasne, czy klub wolałby sprzedać go teraz i podpisać kontrakt z Jonathanem Tahem na zasadzie wolnego transferu tego lata, jak to miało miejsce w styczniu. Alternatywnie mogą zdecydować się na zatrzymanie młodszego Araujo, ponieważ po odejściu Martineza (33 l.) nie ma jasnego długoterminowego partnera dla Cubarsiego.

Czytaj dalej F7: Cztery dni przed meczem Bodø/Glimt Tottenham zaczął planować finał Ligi Europy