
Ambitny zdobywca Klubowych Mistrzostw Świata zdołał tylko zremisować 0-0 w pierwszym meczu ligowym z Crystal Palace pod wodzą menedżera drużyny Olivera Glasnera.
Dla The Blues był to pierwszy oficjalny mecz od 13 lipca i triumfalnego finału Klubowych Mistrzostw Świata z PSG (3:0).
Przeczytaj: Lionel Messi ustanawia niesamowity rekord
Kibice ze Stamford Bridge z pewnością nastawiali się na zwycięstwo w premierowym spotkaniu nowych rozgrywek, ale gospodarze nie potrafili wykorzystać przewagi, którą mieli w całym spotkaniu.
Mało tego, w 13. minucie bramkarz Chelsea Robert Sanchez musiał wyjmować piłkę z siatki po strzale z rzutu wolnego Eberechiego Eze’a na skraju pola karnego.
Sędzia Darren England po konsultacji z wozem VAR nie uznał jednak trafienia, ku zaskoczeniu wielu kibiców i dziennikarzy.
Przeczytaj: Arsenal wygrywa w hicie kolejki Premier League
Arbiter ogłosił bowiem, że „zawodnik drużyny przeciwnej grający z numerem 6 (Guehi) znajduje się mniej niż metr od muru w momencie oddania strzału”. W związku przyznał rzut wolny pośredni dla gospodarzy.
NO GOAL ❌
— BBC Sport (@BBCSport) August 17, 2025
Eberechi Eze's free-kick was ruled out as Marc Guehi is penalised for being too close to the Chelsea wall 😬 pic.twitter.com/YP7pG8IIG9
Decyzja ta wzbudziła sporo kontrowersji. Wielu dziennikarzy i kibiców uznało, że sędzia” okradł” Crystal Palace ze zwycięstwa.