
Kibice Wolverhampton z niecierpliwością czekali na start w Premier League na Molineux. Przeciwnikiem był Manchester City, gigant, który w zeszłym sezonie po raz pierwszy od lat pokazał poważne oznaki słabości. W sobotę Wilki nie świętowały, wygrywając 0-4 dla City, Guardiola pokazał, że nie ma zamiaru walczyć o trzecie miejsce w tym sezonie. Mimo to znalazł się menedżer City, któremu nie podoba się sytuacja ze swoim składem.
„Dzisiaj Rodri i Phil (Foden) wypadli z gry, Kovacic jest kontuzjowany, ale wróci, a Savinho i Josko (Gvardiol) są poza grą. Na ławce rezerwowych mieliśmy Nathana (Aké) i Gündoğana – zaczyna Guardiola, cytowany przez Manchester Evening News.
PRZECZYTAJ: Tottenhamowi udało się skusić jednego z najlepszych napastników Premier League
Niewielu menedżerów narzekałoby na pozbywanie się tych zawodników poza 11, którzy pokonali Wolves, ale Guardiola wie, że to stwarza problemy.
„Podoba mi się szeroki skład, który może rywalizować we wszystkich rozgrywkach, ale nie chcę zostawiać zawodników w domu. Ja tego nie chcę. To nie jest zdrowe. -Nie możesz stworzyć dobrej atmosfery ani atmosfery do rywalizacji. Każdy musi czuć, że potrafi grać, może pomagać i rywalizować ze swoimi kolegami z drużyny przeciwko przeciwnikom. Klub wiedział o tym od zeszłego sezonu, więc nie jest to nic nowego, ale sytuacja jest taka, jaka jest” – kontynuuje Guardiola.
Innymi słowy, dużo działań musi zostać wykonanych na rynku transferowym przed zamknięciem okienka.
„W ciągu najbliższych dwóch tygodni ludzie będą rozmawiać z zawodnikami i agentami, aby znaleźć rozwiązanie” – podsumowuje Guardiola.