Oczekiwania Chelsea na debiut ich młodego geniusza, Romeo Lavii, mogą się przedłużyć, ponieważ utalentowany pomocnik kontynuuje rehabilitację po kontuzji kostki.
19-latek, który latem przybył z Southampton za kwotę 58 milionów funtów, nie pojawił się jeszcze na boisku dla The Blues z powodu uszkodzenia więzadła odniesionego na treningu. Chelsea, dla której priorytetem jest długoterminowa sprawność Lavii, przyjęła ostrożne podejście, zapewniając mu pełną regenerację przed jego długo oczekiwanym pierwszym występem.
CZYTAJ: Nadzieje Polski na Mistrzostwa Europy maleją po remisie z Mołdawią
Choć wstępne doniesienia sugerowały powrót pod koniec listopada, klub rozważa obecnie grudniowy debiut belgijskiej sensacji. Lavia, okazując swoją determinację, rozpoczął lekką rehabilitację na basenie treningowym i może teraz chodzić bez buta ochronnego. Pomimo jego postępów, reintegracja do pierwszego składu pozostaje procesem stopniowym.
Per multiple reports, Romeo Lavia has suffered an injury set-back & is due to be out until December 🔵🤕 pic.twitter.com/q0zQouIjvK
— LiveScore (@livescore) October 17, 2023
Oczekiwanie na debiut Lavii wzrosło jeszcze bardziej ze względu na jego imponujące występy w młodzieżowej drużynie Southampton. Fani Chelsea z niecierpliwością czekają, aby zobaczyć umiejętności pomocnika i jego potencjalny wkład w drużynę. Mauricio Pochettino, menadżer Chelsea, powstrzymał się od ustalenia konkretnej daty powrotu, co wzmogło intrygę wokół powrotu Lavii.
W międzyczasie Chelsea, która miała trudny początek sezonu 2023–2024, przygotowuje się do kluczowego starcia Premier League z Arsenalem na Stamford Bridge. Chociaż odczuwalna jest nieobecność Romeo Lavii, jego opóźniony debiut tylko zwiększa emocje, ponieważ fani z niecierpliwością czekają na moment, w którym młody belgijski mistrz założy kultową niebieską koszulkę. Długie oczekiwanie, choć frustrujące, zwiększa zapał wśród kibiców Chelsea, którzy są pewni, że Lavia będzie miała znaczący wpływ, gdy wejdzie na boisko.
CZYTAJ: Czy Pierre-Emile Höjbjerg zastąpi Paula Pogbę?