
Antony dołączył do Realu Betis na zasadzie wypożyczenia w styczniu, a na jego plecach wisiała notatka „najdroższa klapa United wszech czasów”. W ciągu kilku tygodni wszystko się odwróciło, aby Brazylijczyk Erik Ten Hag zabrał go ze sobą na Old Trafford w 2022 roku. Było to więc bardzo emocjonalne pożegnanie dla kibiców Realu Betis po 26 meczach, 9 golach i 5 asystach, a do tego finał Ligi Konferencji.
Antony opublikował w sobotę przed powrotem do Manchesteru dwuminutowy filmik, w którym opowiedział całą historię swojej podróży z piłkarskiego piekła do przeciwieństwa w Sewilli.
PRZECZYTAJ: Kilka tygodni po historycznym tytule Tottenhamu wokół Ange Postecoglou jest wiele niepewności
– Dzisiaj jest dzień, w którym dziękuję za jeden z najpiękniejszych rozdziałów mojego życia i pisząc tę część mojej historii, muszę Ci powiedzieć, dlaczego byłeś i zawsze będziesz dla mnie tak wyjątkowy.
– Od dziecka piłka nożna nie była tylko marzeniem. To była moja jedyna szansa, aby zmienić swoje życie. Ale dla mnie to było coś więcej. To była radość. Podczas gdy wielu postrzegało piłkę nożną jako wyjście, ja widziałem ją jako drogę do środka. Zabawa nie była ucieczką, była przeznaczeniem, czystym szczęściem. Życie zabrało mnie długą drogę, z faweli w świat. Wyjechałem z Brazylii, grałem w Holandii, grałem w Anglii i z chłopca stałem się ojcem.
– Wiele się zmieniło, ale piłka nożna… Piłka nożna zawsze była tam bezpieczną przystanią. Aż do pewnego dnia, kiedy wszystko się rozsypało. Z nieba do piekła. Piłka przestała wpadać do bramki, radość zniknęła, mój świat pogrążył się w ciemnościach. Zacząłem wątpić w siebie, swój talent i pasję do gry. Wtedy futbol dał mi ostatni prezent: Real Betis.
Czytaj na Radiosporten: David de Gea walczy o dużą podwyżkę
– Kiedy tu przyjechałam, nie wiedziałam, czego się spodziewać, ale nawet w najśmielszych snach nie wyobrażałam sobie, że znajdę to, co znalazłam. Od pierwszych kroków w tym klubie czułem coś innego. To było jak powrót do domu. Jakbym odnalazł część siebie, o której myślałem, że ją straciłem.
– Przy tobie znów się uśmiechnąłem. Dzięki wam odnalazłem dziecko, którym kiedyś byłem, to, które kochało piłkę nożną całym sercem. Dzięki, Real Betis.
Nie będzie łatwo wrócić do „piekła” po tym.
Czytaj dalej F7: Martinez pokocha wyzwanie, jakim jest uczynienie Manchesteru United lepszym