
„Ciągle łapał mnie za tyłek” – Erling Haaland ujawnia szczegóły sprzeczki z Gianlucą Mancinim. Próbowali wszystkiego, by powstrzymać Haalanda.
Haaland prezentuje fenomenalną skuteczność konwersji, wzbudzając strach w sercu każdej obrony, z którą się zmierzy.
Po zdecydowanym zwycięstwie 4-1 nad Włochami na San Siro, napastnik Manchester City i Norwegii, Erling Haaland, wyjaśnił powód swojej gorącej wymiany zdań z włoskim obrońcą Gianlucą Mancinim:
Przeczytaj: Od miłości do żądań prawnych to tylko jeden krok
„Cały mecz był na mnie. Ciągle łapał mnie za tyłek, a w pewnym momencie krzyknęłam na niego: 'Co ty robisz…’. Na koniec meczu właściwie mu podziękowałem: jego krycie naprawdę mnie zmotywowało i pomogło mi zdobyć dwie bramki…” Przyznał Haaland.
W tym meczu Haaland zdobył dwie bramki, a Norwegia zapewniła sobie bezpośredni awans na Mistrzostwa Świata, zajmując pierwsze miejsce w grupie z maksymalną liczbą punktów i niesamowitą liczbą 37 zdobytych bramek.
Erling #Haaland punzecchia Gianluca #Mancini: "Mi è sempre stato addosso tutta la partita. Mi toccava il sedere, a un certo punto gli ho urlato ‘Ma cosa fai…’. Alla fine della gara l’ho ringraziato: la sua marcatura mi ha motivato e consentito di segnare due gol…" pic.twitter.com/NRKwVMfQkT
— Nicolò Schira (@NicoSchira) November 17, 2025
Włochy natomiast zmierzają do fazy play-off eliminacyjnej.
Przeczytaj: Carlo Ancelotti ujawnia, czy Neymar zostanie powołany do Mistrzostw Świata












