
Eddie Howe został zaskakująco wybrany przez wielu na nową kartę trenerską właścicieli Newcastle. Potencjalnie najbogatszy klub świata zainwestował w angielskiego trenera wywodzącego się z małego Bournemouth. Ten wybór okazał się słuszny. Bilet do Ligi Mistrzów został zapewniony w pierwszym pełnym sezonie, potem w zeszłym sezonie nastąpił spadek występów, ale w tym sezonie wrócił z pełną mocą. Tytuł Pucharu Ligi został w końcu przywieziony do domu na St. James’ Park. Teraz ogromna wypłata jest gotowa dla Howe’a, musi tylko najpierw wygrać jeszcze kilka gier.
Zajmując 6. miejsce w Premier League, punkt za Manchesterem City i dwa punkty za Chelsea, Newcastle jest w stanie zdobyć jeden z ostatnich biletów do Ligi Mistrzów. Dla Howe’a na początku pola wisi marchewka z mrugającym funtem.
Według The Telegraph, Howe osobiście zainkasuje 3 miliony funtów, jeśli Newcastle zakwalifikuje się do Ligi Mistrzów.
Nie wygląda na to, aby pieniądze były siłą napędową dla Howe’a, ale biorąc pod uwagę, że około 4 miliony funtów to jego roczna pensja, premia będzie solidną wypłatą urlopu dla menedżera Newcastle.