W weekend Liverpool zapewnił sobie dominujące zwycięstwo 3:0 na własnym boisku przeciwko Bournemouth, zmniejszając stratę do lidera Manchesteru City do zaledwie jednego punktu. Jednak w meczu zabrakło bramkarza pierwszego wyboru drużyny, Alissona Becker, a jego miejsce zajął jego zmiennik, Caoimhín Kelleher. Dzisiaj ujawniono harmonogram powrotu Alissona.
Bramkarz Liverpoolu Alisson Becker opuścił niedawno mecz z Bournemouth w Premier League, a Arne Slot przekazał najnowsze informacje na temat jego kontuzji.
Brazylijczyk doznał urazu mięśnia uda przed wtorkowym, wygranym meczem 3:1 nad AC Milan w Lidze Mistrzów, a kontuzja pogłębiła się podczas meczu.
Trener Liverpoolu, Arne Slot, zasugerował, że Alisson raczej nie pojawi się w dwóch kolejnych meczach, ale uspokoił, że nie jest to nic poważnego.
„Przyglądamy się weekendowemu meczowi z Wolves, ale będzie ciężko. Nie będzie go jutro w meczu z West Hamem”.
🚨🇧🇷 Arne Slot on Alisson’s injury: “We are looking at the weekend versus Wolves but it's going to be tight”.
“He will not be there tomorrow vs West Ham”. pic.twitter.com/pmmEw6OLAH
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) September 24, 2024
The Reds walczą o wiele trofeów w tym sezonie po zakwalifikowaniu się do Ligi Mistrzów, więc nie byłoby zaskoczeniem, gdyby Slot dokonał dużej rotacji, ponieważ będzie starał się sprostać napiętemu harmonogramowi meczów.
CZYTAJ: Polska lekkoatletka triumfuje w 254-kilometrowym wyścigu wytrzymałościowym na Islandii
Alisson, określany jako „klasa światowa”, był kluczową postacią Liverpoolu w ostatnich latach i powodem, dla którego odnieśli wiele sukcesów, ale Kelleher jest więcej niż zdolny jako opcja rezerwowa. Reprezentant Irlandii rozegrał imponujący mecz, zachowując czyste konto, gdy Liverpool wygrał 3:1.
Alisson rozegrał tylko 28 meczów Premier League w zeszłym sezonie, więc Kelleher ma duże doświadczenie w zastępowaniu bramkarza głównego wyboru. Slot potwierdził również, że Kelleher zagra przeciwko West Hamowi, a ponieważ Alisson jest niepewny w starciu z Wolverhampton Wanderers w weekend, możemy zobaczyć irlandzkiego bramkarza w ich dwóch kolejnych meczach.
Alisson krytykuje nowy format rozgrywek Ligi Mistrzów. „Nikt nie pyta nas o zdanie”
W starym formacie Ligi Mistrzów w każdej grupie rywalizowały ze sobą cztery zespoły. W starym formacie Ligi Mistrzów, w każdej grupie rywalizowały ze sobą cztery zespoły. W nowej odsłonie Ligi Mistrzów, niezależnie od osiąganych rezultatów, będzie to przynajmniej osiem meczów.
Bramkarz Liverpoolu skrytykował nowe zasady Ligi Mistrzów na konferencji prasowej przed meczem z AC Milanem.
– Dla fanów jest to coś wspaniałego. Więcej meczów, więcej jeszcze bardziej emocjonujących spotkań – powiedział. Dla nas zawodników to przecież żaden problem dodać jeszcze parę gier do do kalendarza, który wcale nie jest już pozajmowany – ironicznie powiedział Brazylijczyk.
– Nikt nie pyta piłkarzy, co sądzą o dodawaniu kolejnych meczów do kalendarza, więc może nasza opinia nie ma znaczenia. Wszyscy tak naprawdę wiedzą jakie mamy zdanie na ten temat. Jesteśmy już tym zmęczeni. Musimy jednak skupić się na ogromnym wyzwaniu, które na nas czeka – zaznaczył Alisson.
Allison zauważył również, że nie da się walczyć na najwyższym możliwym poziomie, jeżeli nie pozwala na to własny organizm.
– Tylu zawodników już wypowiadało się w tej kwestii. Potrzebujemy być po prostu wysłuchani. Chcielibyśmy usiąść wspólnie z wszystkimi osobami odpowiedzialnymi za organizację rozgrywek i zrozumieć w jakim kierunku zmierza futbol. Chcemy dawać z siebie to, co najlepsze. Kiedy jesteś zmęczony, nie możesz rywalizować na najwyższym poziomie. Nie wygląda na to, że jesteśmy blisko optymalnego rozwiązania dla zawodników – dodał bramkarz The Reds.
Sytuacja kontraktowa Trenta Alexandra-Arnolda
Co ciekawe, wczoraj prawy obrońca Trent Alexander-Arnold mówił o swojej przyszłości w Liverpoolu pośród plotek łączących go z transferem do Realu Madryt.
CZYTAJ: Alexander-Arnold o przyszłości w Liverpoolu w kontekście powiązań z Realem Madryt
Slot musi być w stanie udowodnić, że Liverpool będzie się rozwijał pod jego wodzą, jeśli uda mu się namówić Alexandra-Arnolda do podpisania umowy, która kończy się w przyszłym roku. Liverpool ma również problem z Mohamedem Salahem i Virgilem van Dijkiem, którym również kończy się kontrakt w 2025 roku.