
Nie tylko Heung-Min Son musiał płakać, gdy na sobotniej konferencji prasowej powiedział kibicom Spurs, że rezygnuje z koszulki Tottenhamu. 454 mecze, imponujące 173 gole, jako piąty najlepszy strzelec w historii Tottenhamu. Teraz to już koniec.
Ci, którzy śledzili poczynania Tottenhamu w ciągu ostatniej dekady, widzieli, jak Harry Kane i Son rozwijają się jako jeden z najbardziej zaciekłych duetów ofensywnych w Premier League. Potem Kan zniknął, a Son przejął prowadzenie. Kiedy za dwa tygodnie wystartuje Premier League, będzie bez obu. Harry Kane opuścił Spurs z ciężkim sercem, Son robi to samo.
PRZECZYTAJ: Aż się gotuje! Liverpool składa ostatnią ofertę za Alexandra Isaka
– Zanim zaczniemy konferencję prasową, chciałbym powiedzieć, że podjąłem decyzję o odejściu z klubu tego lata. Klub wspierał mnie w tej decyzji. To najtrudniejsza decyzja, jaką podjąłem w swojej karierze. Mam stąd tak wiele dobrych wspomnień. Podjęcie tej decyzji było niezwykle trudne” – rozpoczął Son na konferencji prasowej.
„Potrzebuję nowego środowiska, w którym będę mógł stawiać sobie wyzwania. Potrzebuję małej zmiany. 10 lat to czasu. Przyjechałem do północnego Londynu jako młody chłopak w wieku 23 lat i opuszczam klub jako dorosły mężczyzna – bardzo dumny człowiek” – kontynuuje reprezentant Korei Południowej.
„Chcę podziękować wszystkim fanom Spurs za całą miłość, którą mi okazali. Mam nadzieję, że pożegnanie nastąpi we właściwym czasie i że jest to właściwy czas na podjęcie tej decyzji. Mam nadzieję, że wszyscy to zaakceptują i uszanują – powiedziała legenda Spurs.
To zawodnik, którego będzie nam bardzo brakowało w Premier League.
Czytaj dalej F7: Była gwiazda Bodø/Glimt Ola Solbakken w drodze do klubu, który „kocha swoich norweskich graczy”