
Przed zbliżającą się krótką przerwą wakacyjną (najbliższy wyścig w Zandvoort 31 sierpnia) kierowca Ferrari Lewis Hamilton zapowiada emocjonalną przerwę.
„Ostatnie, kto wie, ile sezonów było na swój sposób ciężkich. Powiedziałbym, że ten sezon był zdecydowanie najbardziej intensywny z punktu widzenia pracy” – powiedział przed GP Formuły 1 na torze Hungaroring.
Wyjaśnił, że integracja z nową kulturą i nowym zespołem nie „poszła gładko” we wszystkich obszarach. – I to była prawdziwa walka.
Weteran szczególnie nie może się doczekać prywatnych chwil. „Absolutnie muszę dojść do siebie, być z dziećmi, śmiać się, odpuścić. Jestem pewien, że w pewnym momencie pojawią się łzy i myślę, że to jest naprawdę zdrowe” – kontynuował 40-latek.
Przeczytaj: Legia z awansem do 3 rundy eliminacji Ligi Europy
Pierwszy sezon w tradycyjnym zespole wyścigowym nie poszedł zgodnie z planem. Hamilton wciąż czeka na swoje pierwsze podium Ferrari w głównym wyścigu. W klasyfikacji kierowców jest szósty z 30 punktami i jedną pozycją za kolegą z zespołu Charlesem Leclercem.
„Ale zawsze z niecierpliwością czekam na wyścigi. Kocham to, co robię, uwielbiam jeździć w czerwieni, uwielbiam pracować z tym zespołem, tak bardzo w niego wierzę.
Dużo zmian było w ten weekend u Lewisa Hamiltona, nie tylko technicznych. #F1PL #ElevenF1 #F1 ⬇️⬇️⬇️https://t.co/DEjcOp67OJ
— Parc Fermé (@ParcFer_me) July 28, 2025
„Naprawdę trudno to wytłumaczyć. Miałem to już bardzo mocne w moim poprzednim zespole. Z biegiem czasu budujesz to koleżeństwo i widzę pasję w tym zespole i uwielbiam to”.
Przeczytaj: Raków Częstochowa gra dalej w Lidze Konferencji