Król bez ojczyzny. Harry Kane bez tytułów. Genialny w Premier League, na pewno najlepszy w Bundeslidze. Kapitan reprezentacji Anglii był jednym z największych profili w sezonie, sezon po sezonie, ale nie został ukoronowany tytułem. Podczas gdy angielskie media uwielbiają nazywać to „klątwą Kane’a”, 31-latek postawił sobie za cel wejście na szczyt podium. W zawodach, w których mierzy się tylko on, a nie tylko drużynę.
Oczywiście nie zdobędziesz Złotej Piłki, jeśli nie zagrasz dla jednego z najlepszych klubów na świecie w danym sezonie. Z Vincentem Kompanym u steru Bayernu wygląda na to, że może zajść daleko, przynajmniej w Bundeslidze. Harry Kane rozpoczął od strzelenia gola w pierwszym meczu Bundesligi w tym roku, w sumie 21 goli w 21 meczach. Teraz najlepszy strzelec „ujawnia”, że stawia na to, że na koniec roku zostanie mu przyznana Złota Piła.
– Oczywiście, że o tym myślę (Balon d’Or). Dlaczego nie powiedzieć, że tak myślę? Czuję, że moje osiągnięcia czynią mnie dobrym kandydatem. Cały czas staję się coraz lepszy i gram w drużynach, które są naturalnymi kandydatami do tytułów – powiedział Kane w rozmowie z L’Equipe.
I dodaje, na wypadek, gdyby ktoś miał wątpliwości:
„Dlaczego nie miałbym wierzyć we własne szanse dzięki moim indywidualnym występom i tak ważnemu trofeum, jak Liga Mistrzów?” – mówi Kane.
Jeśli jest ktoś, kogo obdarzamy tytułem/nagrodą, to jest to angielski dżentelmen piłkarski Kane.