Ikona Bayernu Monachium, Franck Ribéry, wie, że został oszukany w konkursie Ballon d’Or

1

Gdybyś miał użyć postaci w filmie gangsterskim, Franck Riberéry byłby wysoko na liście obsady. Francuz miał jednak więcej niż wystarczająco, aby zabłysnąć na boisku. Z kibicami Bayernu Monachium legenda na zawsze. Dwanaście lat po swoim najlepszym sezonie, 41-latek uważa, że nadal został oszukany, gdy miał zostać przyznany Złoty Strzał.

Nagroda powędrowała do Ronaldo, a na drugim miejscu uplasował się Lionel Messi. To wciąż wisi nad Ribérym jak ciemna chmura, nagroda, o której wciąż jest przekonany, że na nią zasłużył.

W tym samym roku zawodnik Bayernu Monachium został uznany przez UEFA za najlepszego piłkarza w Europie i był zdecydowanym faworytem do zdobycia Złotej Piłki w 2013 roku. Ostatecznie Ronaldo otrzymał 27,99 procent głosów, Messi i Ribéry otrzymali odpowiednio 24,72 i 23,36 procent.

„Wciąż szukam wyjaśnienia. Nigdy nie zrozumiem, dlaczego termin głosowania został przesunięty o ponad dwa tygodnie. Messi i Cristiano Ronaldo zawsze okazywali mi szacunek. Wiedzieli, że siedzę przy ich stoliku. Z całą pokorą, w 2013 roku nie miałem im czego zazdrościć” – mówi Franck Ribéry, cytowany przez L’Equipe.