Inter Mediolan z awansem do Finału Pucharu Włoch

10
Federico Dimarco to pierwszy obrońca Interu, który strzelił gola przeciwko Juventusowi i Milanowi w tym samym sezonie; zdjęcie: Italian Football TV: Twitter

Inter Mediolan zarezerwował sobie miejsce w finale po trafieniu Federico Dimarco w pierwszej połowie, które przypieczętowało zwycięstwo 1-0 nad Juventusem. Ostatecznie Inter zwyciężył 2-1 w dwumeczu.

Obrońca Interu znalazł siatkę w 15 minucie, a Stara Dama miała problemy z odpowiedzią, ponieważ niewiele oferowała w ataku.

Inter spotka się w finale z Fiorentiną lub Cremonese, a La Viola prowadzi 2:0 od pierwszego meczu.

Nerazzurri, którzy pokonali Juventus 4-2 w finale poprzedniego sezonu, zagrają z Fiorentiną lub Cremonese w tegorocznym pokazowym spotkaniu na Stadio Olimpico w środę, 24 maja.

Zobacz jeszcze: Młody talen włsokiej piłki Tommaso Baldanzi w kręgu zainteresowań Milanu i Napoli

Simone Inzaghi zdecydował się rozpocząć z Romelu Lukaku na ławce rezerwowych po tym, jak reprezentant Belgii został odwołany z kontrowersyjnego zawieszenia z pierwszego meczu, a Edin Dzeko partnerował Lautaro Martinezowi w ataku.

Przypomnijmy, Lukaku strzelił gola z rzutu karnego w doliczonym czasie gry, zapewniając remis 1:1 w Turynie.

Ale to lewy obrońca Dimarco otworzył wynik meczu, a jego wykończenie po genialnym podaniu Nicolo Barelli w 15 minucie dało Interowi kontrolę w meczu.

Juventus, który miał Federico Chiesę prowadzącego atak na pozycji „fałszywej dziewiątki”, był bezzębny w ataku.

Jedyna sytuacja Starej Damy w pierwszej połowie, to główka obrońcy Mattii De Sciglio.

Goście nie wyglądali na tych, którzy zdobyli bramkę po wznowieniu naciskali i mogli prowadzić 2:0. Trafienie Edena Dzeko nie zostało uznane z powodu spalonego.

Szereg zmian z obu stron – w tym wprowadzenie Paula Pogby do Juventusu – niewiele zmieniło i ostatecznie Inter utrzymał komfortową wygraną.

Inter, który zagra z AC Milan w półfinale Ligi Mistrzów, skupi się na sprawach Serie A, gdy w niedzielę podejmie Lazio, a Juventus udaje się do Bolonii.

Z powodu braku kontuzjowanego Dusana Vlahovicia i Moise Keana Massimilano Allegri zdecydował się grać fałszywą dziewiątką.

Ale kiedy gospodarze wcześnie objęli prowadzenie, plan gry się nie zmienił – Juventus nadal grał z głęboką linią obrony i brakowało mu energii i tempa potrzebnego do powrotu do remisu.

Przeczytaj także: Inter poszukuje następcy Lukaku

Oddali tylko pięć strzałów, nie sprawiając kłopotów Andre Onanie.

I to kolejna porażka Juventusu. Przegrali w wielkich meczach Serie A – ostatnio z Napoli – i zostali wyrzuceni z Ligi Mistrzów w fazie grupowej, a Liga Europy jest potencjalnym pocieszeniem. Przy takim słabym występie i Sevilla – ich półfinałowi przeciwnicy – nie będą mieli problemu z awansem.