Niezwykłym pokazem umiejętności i jedności zespołu, Jastrzębski Węgiel odniósł zdecydowane zwycięstwo 3:0 z Aluron CMC Warta Zawiercie w meczu otwarcia finałów siatkówki PlusLigi. Mecz, którego gospodarzem było Zawiercie, pokazał umiejętności strategiczne i wytrzymałość psychiczną Jastrzębskiego Węgla.
Rafał Szymura, kluczowy zawodnik Jastrzębskiego Węgla, skromnie zauważył: „W finale udało nam się zrobić mały krok, ale jeszcze nic nie wygraliśmy”. Jego komentarze podkreślają ostrożny optymizm, jaki panuje w zespole pomimo dominującej przewagi.
Zwycięstwo stawia Jastrzębski Węgiel na wygodnej pozycji w przygotowaniach do potencjalnych meczów finałowych w najbliższy weekend, z przewagą gry na własnym boisku. Po wygraniu pierwszego meczu, potrzebują jeszcze tylko jednego zwycięstwa, aby zapewnić sobie mistrzostwo, ponieważ o serii zwycięstw decyduje najlepszy z dwóch zwycięstw.
Szymura wyraził dumę z występu swojego zespołu, szczególnie chwaląc ich jedność i odporność na presję. „Zawsze jest ciężko grać na arenie w Zawierciu, znanym z upału i głośnej publiczności. Trzymaliśmy się jednak razem, niezależnie od tego, czy prowadziliśmy, czy przegrywaliśmy. Nasza wytrwałość i nieustanny wysiłek opłaciły się” – wyjaśnił.
Mając już na koncie jedno zwycięstwo, Szymura z nadzieją patrzy na nadchodzący mecz na własnym stadionie w Jastrzębiu-Zdroju. „Następny mecz będzie inną bitwą i liczymy na wsparcie naszych fanów, które pomoże nam przez to przejść. Obiecujemy, że damy z siebie wszystko i zagramy najlepszą siatkówkę” – zapewnił.
CZYTAJ: Szczęsny odmówił przedłużenia kontraktu z klubem. Wiadomo, co było przyczyną
Z kolei Benjamin Toniutti, kapitan Aluron CMC Warta Zawiercie, przyznał się do presji ze strony gospodarzy i przyznał się do pewnych niedociągnięć w ich grze. „Musimy przygotować się na ciężką walkę w sobotę. Udało nam się zachować spokój, pomimo kilku błędów w pierwszym secie, ale musimy być gotowi na poważną walkę z czołowym przeciwnikiem” – stwierdził Toniutti.
Mateusz Bieniek z Aluron CMC rozmyślając o porażce, zwrócił uwagę na nerwowość widoczną po ich stronie w krytycznych momentach, zwłaszcza w drugim i trzecim secie. „Musimy szybko zapomnieć o tym meczu, ponieważ za trzy dni mamy kolejny mecz i chcemy przedłużyć te rozgrywki. Miejmy nadzieję, że będziemy lepiej serwować, bo dzisiaj na pewno nie był nasz dzień pod tym względem” – analizował Bieniek.
TAAAK!!! Mamy to!!! Wyrywamy zwycięstwo w zawierciańskiej twierdzy!
Aluron CMC Warta Zawiercie – Jastrzębski Węgiel 0:3 (18:25, 25:27, 23:25). MVP: Jurij Gladyr. pic.twitter.com/ZjFTdyjmiX
— Jastrzębski Węgiel (@KlubJW) April 24, 2024
Mimo że jest to ich pierwszy występ w finale PlusLigi, Zawiercie już wcześniej w tym sezonie sięgnęło po Puchar Polski. Bieniek pozostaje optymistą: „Nie musimy niczego udowadniać, w tym sezonie już zwyciężyliśmy. Potrzebujemy tylko więcej radości na korcie i wszystko będzie dobrze.”
CZYTAJ: Carlo Ancelotti skomentował decyzję Xaviego o pozostaniu w Barcelonie
Podczas gdy Jastrzębski Węgiel pragnie zapewnić sobie tytuł mistrzowski u siebie, presja na Aluron CMC Warta Zawiercie rośnie, aby odwrócić sytuację i zapowiada się elektryzująca kontynuacja finałów.