Amerykański menedżer Jesse Marsch jest dokładnym przeciwieństwem Marcelo Bielsa. O ile Bielsa to postać z ogromnym zaangażowaniem i uwielbiana przez fanów, o tyle Marsch jest po prostu trochę nudny.
Dla wielu było to duże zaskoczenie, gdy wyszło na jaw, że Jesse Marsch został następcą Bielsy, i że został zwolniony z RB Leipzig z powodu słabych wyników, ze stanowiska, którym nacieszył się tylko pół roku. Poprzedni sezon zakończył na 17. miejscu po tym, jak 28 lutego Marsch przejął klub na 16. miejscu.
Klub z Yorkshire wygrał tylko cztery razy w całym sezonie, ostatni raz w listopadzie. Teraz Leeds ponownie zajmuje 17. miejsce z takim samym wynikiem jak Everton na 18. miejscu.
Czytaj: Dwa gole na koniec kolejki La Liga
#LUFC can confirm head coach Jesse Marsch has been relieved of his duties
— Leeds United (@LUFC) February 6, 2023
Teraz wydaje się, że zaledwie kilka godzin po zwolnieniu może od razu przejść do nowej, ważnej pracy, menadżera reprezentacji USA. Według Express, Marsch był już rozważany, aby zastąpić Gregga Berhaltera, który zrezygnował po mistrzostwach świata. Amerykański Związek Piłki Nożnej od jakiegoś czasu obserwuje tego Pana i czeka na podjęcie decyzji w sprawie nowego szefa w nadziei, że Leeds zwolni ich numer jeden na liście kandydatów.
Ale po usunięciu tej przeszkody oczekuje się, że zaoferuje mu pracę, Yahoo Sports donosi, że Marsch jest bardzo zainteresowany.
Były napastnik reprezentacji USA, a teraz komentator ESPN, Eric Wynalda, jest głęboko przekonany, że 49-latek byłby idealną osobą do przejęcia tej drużyny narodowej, mówiąc: „Jesse pasuje z wielu powodów. Bardzo dobrze zna się na stowarzyszeniu, ma bardzo inteligentne podejście do skautingu i rozumie mentalność.”
Czytaj: Kapitan Brentford chce wracać do domu
„Marsch trenował wielu amerykańskich graczy i będzie powiewem świeżego powietrza”.
Marsch pozyskał amerykańskich pomocników Brendena Aaronsona i Tylera Adamsa do swojego składu zeszłego lata i byli oni dwoma lepszymi graczami Leeds w tym sezonie.
Dodał trzeciego gracza, w postaci Westona McKenniego, zaledwie tydzień temu.