Jørgen Strand Larsen jest obecnie najskuteczniejszym zawodnikiem w Premier League

1

Wolverhampton może podziękować norweskiemu 25-letniemu napastnikowi z Halden, Jørgenowi Strandowi Larsenowi za to, że nie jest w połowie drogi w Championship. Menedżer Vitor Pereira jest w pełni świadomy tego, jak ważny jest dla niego, o czym powiedział światu po weekendowym zwycięstwie 4-2 u siebie na Molineux Stadium z Tottenhamem.

„Larsen był fantastyczny”

Jørgen Strand Larsen, który w tym sezonie naprawdę się przebudził, jest błyskawicznie skuteczny pod bramką. Z pięcioma golami w czterech meczach, liczniki modlitewne w Premier League stwierdziły, że potrzebował tylko jedenastu strzałów. Daje to skuteczność norweskiego napastnika na poziomie 45,45 procent.

Przeczytaj: Umowa wymiany, która może sprowadzić Alexisa Mac Allistera do Realu Madryt

Strand Larsen strzelił trzeciego gola dla Wolverhampton (trzeba przyznać, że był to łatwy gol, ale znalazł się we właściwym miejscu we właściwym czasie) i stał się zwycięzcą meczu w czwartym z rzędu zwycięstwie Wilków.

Wolverhampton ma po 32 meczach 35 punktów i zajmuje 16. miejsce. – Do końca rozgrywek pozostało 6 meczów, a wraz z tym 18 punktów do rozdysponowania i „tylko” 14 punktów straty do Ipswich na pierwszym miejscu spadkowym.

Czytaj dalej F7: Ujawniono gwiazdorską obsadę nowego serialu o Harrym Potterze

„To była fantastyczna atmosfera, ostatnie trzy mecze były dla nas niezwykle ważne. Spurs nie mają za sobą genialnego sezonu, ale wciąż są dobrą drużyną z fantastycznymi zawodnikami. To było niesamowite, że udało nam się to wykorzystać i ponownie wygrać” – powiedział po meczu Strand Larsen w rozmowie z BBC i podkreślił ważną kwestię. „Pewność siebie jest najważniejszą rzeczą w piłce nożnej. W walce o spadek trudno jest znaleźć pewność siebie, zwłaszcza w przypadku napastników, nie dostajemy zbyt wielu szans”.

Za kilka dni Wolverhampton uda się na Old Trafford i zmierzy się z drużyną kompletnie pozbawioną pewności siebie. Jeśli Wolverhampton będzie kontynuować swoją zwycięską passę na Old Trafford przeciwko Manchesterowi United w następny weekend, może wyprzedzić Czerwone Diabły. – Potrzeba wielu bramek, ale wciąż jest szansa.

Jeśli taki jest wynik, wątpię, że menedżer Manchesteru United, Ruben Amorim, przetrwa na tym stanowisku.