Reprezentant Szwecji, Pontus Jansson, świetnie się bawi w Brentford, ale ostatnio tęskni za domem w Szwecji. Odkąd obrońca opuścił swój klub młodzieżowy Malmö w 2014 roku, aby grać dla Torino, żył w wielkim świecie.
Brentford, który sprowadził swojego kapitana z Leeds latem 2019 roku, odniósł wielki sukces dzięki ogromnemu skupieniu się menedżera Tomasa Franka na strukturze i zaangażowaniu. Pontus Jansson ma ważny kontrakt do końca sezonu, który Brentford chce przedłużyć.
Czytaj: Czas wezwać Marcelo Bielsę
Brentford wygrał w sobotę 3:0 z najsłabszą drużyną Southampton. Od przerwy w Pucharze Świata nikt nie zebrał więcej punktów niż załoga Tomasa Franka. Po 21 meczach mają teraz 33 punkty na 7. miejscu.
Jednak trwa walka o podpis, według Aftonbladet, Malmö FF jest blisko porozumienia z 31-letnim Pontusem Janssonem. Już latem zeszłego roku chyba uznał, że czas wracać do domu.
„Naprawdę mam nadzieję, że tak się stanie. Musimy uszanować to, że jest kapitanem klubu z Premier League i dobrze sobie radzi. Gra na niewiarygodnie wysokim poziomie w najlepszej lidze świata. To byłby impuls dla nas wszystkich” – powiedział dyrektor sportowy Malmö, Daniel Andersson, dla Aftonbladet.
Brentford, który z dnia na dzień odnosi sukcesy, a tym samym uzyskuje dostęp do większej ilości pieniędzy, powinien być skłonny podnieść pensję swojemu szwedzkiemu kapitanowi, jeśli podpisze nowy trzyletni kontrakt.
Czytaj: Rywale rzucają się w wir walki o wykluczonego przez Mourinho piłkarza reprezentacji narodowej
Pontus Jansson nadal ma bardzo bliskie relacje ze swoim klubem młodzieżowym, to oni zapewnili mu możliwość rozpoczęcia profesjonalnej kariery.