Były to dni, w których Mo Salah i Kevin de Bruyne rozmawiali o swojej sytuacji kontraktowej odpowiednio w Liverpoolu i Manchesterze City. Oba wygasają latem. Oboje nic nie wiedzą o tym, co się dzieje, ale tylko jeden z nich pozostaje z poczuciem rozczarowania.
– Jesteśmy już prawie w grudniu, a ja nie dostałem oferty z klubu, żeby zostać. Prawdopodobnie jestem bardziej na zewnątrz niż w środku – zaczyna Salah, według The Athletic.
PRZECZYTAJ: Åge Hareide spakował walizki i zabiera pierwszą łódź rybacką z Islandii
Nie powinno być wątpliwości, że sam Salah chce zostać.
„Kocham fanów, fani kochają mnie, ale to nie jest w moich rękach ani w rękach fanów. Będziemy musieli poczekać i zobaczyć” – powiedział Salah. Który został zapytany, czy jest rozczarowany brakiem ofert z Liverpoolu, na który już tylko miesiąc będzie mógł swobodnie negocjować z innymi klubami.
„Jestem rozczarowany, ale zobaczymy” – zakończył Salah.
W poniedziałek Kevin de Bruyne został zapytany o podobną sytuację kontraktową.
-Szczerze mówiąc, nie wiem. Na początku sezonu wiedziałem, że będą rozmowy, ale potem doznałem kontuzji w Brentford. Miało to trwać kilka dni, a potem było osiem czy dziewięć tygodni. Odłożyłem to wszystko na bok… To jedyna rzecz, na którą mogę odpowiedzieć, bo nie wiem. Jeśli nie będzie żadnych rozmów, to będzie mój ostatni rok w klubie, ale nie wiem – zaczyna Kevin de Bruyne, cytowany przez BBC.
„Rozmawiałem z nim tego lata, ale potem doznałem kontuzji. Nie byłam więc gotowa, żeby o tym mówić. Muszę wrócić na boisko i znów być sobą. To nie jest pilne, nie czuję się nieswojo i nie martwię się” – powiedział De Bruyne.
Czytaj dalej Angielskie kluby: Jamie Carragher wykorzystuje Martina Ødegaarda, aby pokazać wyzwanie Liverpoolu w środku pola
Wtedy zobaczymy, który z dwóch chłopaków dostanie ofertę od klubu, na który tak lojalnie zapracowali za gigantyczną pensję.