
Pięć meczów bez zwycięstwa dla Tottenhamu, piknięcia do bramkarza Vicario po wpadce z Fulham, niezadowolenie z reszty drużyny i Thomasa Franka. To był początek meczu przeciwko Brentford, klubowi, który Frank wyniósł do Premier League. W końcu zwycięstwo przyszło dla Spurs, po meczu duński menedżer podziękował swoim kibicom.
Thomas „bez ściemy” Frank mówi dokładnie to, co ma na myśli – także do własnych zwolenników. Duńczyk krytykował traktowanie Vicario w zeszłym miesiącu oraz brak wsparcia dla zawodników, gdy najbardziej tego potrzebują. Jest jasne, że kibice już zareagowali.
PRZECZYTAJ: Dziennikarze Liverpoolu werbalnie wyprzedzają Ibrahimę Konaté – ale prawdziwym problemem jest Arne Slot
Bo po wygranej 2-0 z Brentford Frank przemówił do swoich kibiców.
„Podoba mi się, jak zareagowali kibice na całym stadionie. I zauważyłem to – może to tylko ja – ale zauważyłem, że gdy wywołano imię Vicario, słychać był wyjątkowo głośny ryk, i to uwielbiam. To mnie rozgrzewa w środku, bo tak właśnie wspiera się swojego zawodnika,” powiedział Frank, według Evening Standard.
Kibice przyjęli wiadomość od menedżera. Jesteśmy w tym razem.
Czytaj na Radiosporten: Czy nie tylko Haaland Francja obawia się w Mistrzostwach Świata















