Fani, piłkarze i menedżer Realu Madryt poparli Fede Valverde po tym, jak w sobotni wieczór uderzył innego gracza.
Przypomnijmy -jak informują hiszpańskie media, Fede Valverde po spotkaniu Realu Madryt z Villarrealem (2:3) na parkingu zaczekał na Alexa Baenę, którego następnie uderzył w twarz. Według otoczenia Urugwajczyka, piłkarz tak postąpił, ponieważ Hiszpan miał zaatakować słownie jego rodzinę.
Urugwajczyk nie zabrał publicznie głosu w sprawie incydentu, pomimo rzekomych doniesień o prowokacji, która spowodowała, że podjął takie działania. Pomocnik Villarreal Alex Baena zdecydował się na oskarżenie po tym, jak Valverde uderzył go na parkingu Santiago Bernabeu w sobotni wieczór.
Przeczytaj jeszcze: Gwiazdy Bayernu od dawna krytykują Mané
Przed ćwierćfinałem Ligi Mistrzów Realu Madryt z Chelsea, David Alaba powiedział prasie, że wszyscy są za Valverde, a Carlo Ancelotti chwalił „jego niesamowite ludzkie cechy”.
Podczas rozgrzewki Valverde był dopingowany przez Santiago Bernabeu, który skandował jego imię również w 15 minucie meczu (15 to jego liczba). Valverde podziękował za wsparcie gestem podziękowania.
Po meczu Ancelotti nie mówił więcej o incydencie, ale powiedział Diario AS, że jest najlepszym graczem na parkiecie.
„Był najlepszy na boisku. Dał nam dużo energii i był bardzo uważny na niebezpieczeństwo. Aspekt defensywny z Kroosem był bardzo dobrze obsługiwany. Był spektakularny w odzyskiwaniu piłki”.
Valverde oczekuje obecnie na karę za swoje czyny, a najbardziej prawdopodobnymi sankcjami są grzywna i być może zawieszenie.
Zobacz także: Dobry występ Zielińskiego w przegranym meczu Napoli z Milanem
Baena został przedstawiony jako czarny charakter artykułu w prasie w Hiszpanii, ale jak dotąd nie ma dowodów ani publicznego oskarżenia o prowokację z jego strony.