Na Elland Park rozległy się burzliwe okrzyki, kiedy zawodnik Barcelony, Junior Firpo, wybrał klub. Dominikański gracz przyszedł za „zaskakująco przyzwoitą” opłatą transferową w wysokości ponad 15 milionów euro. Dwa sezony później ma słabe 42 mecze na boisku, nie będąc całkowicie przekonującym lewym obrońcą. Z Javi Gracią u steru w Leeds sytuacja się zmieniła, ale teraz kilka klubów La Liga ustawia się w kolejce i czeka na możliwość sprowadzenia byłego zawodnika Barcy z powrotem do hiszpańskiego futbolu.
Firpo wrócił do wyjściowej jedenastki w Leeds. Odkąd Pascal Struijk doznał kontuzji w zeszłym miesiącu w zremisowanym 2:2 meczu z Man United, Firpo rozpoczął pięć ostatnich meczów Premier League.
Czytaj: Marca: 220 milionów euro zostało wyłożone na stół
Teraz Struijk wrócił do formy meczowej, ale w ostatnich dwóch meczach musiał siedzieć na ławce rezerwowych. Teraz Firpo cieszy się zaufaniem Gracia.
Według źródła Football-Insider, Firpo jest nie tylko popularny wśród nowego menedżera Leeds, ale kilka hiszpańskich klubów chce podpisać kontrakt z 26-latkiem tego lata, wyczuwają możliwość spadku Leeds i hurtową sprzedaż zawodników.
Tought battle today against really good side, every point matters. “Special Leeds fans” today on the pitch 😍
On to the next one 💪🏾💚⚽️ pic.twitter.com/RDz6Z1zC9b— Junior Firpo (@JuniorFirpo03) March 11, 2023
Czytaj: Łatwo zrozumieć, dlaczego Juventus musi anulować kontrakt Paula Pogby
Przyszłość Firpo prawdopodobnie będzie zależała – podobnie jak wielu jego kolegów z drużyny – od tego, czy Leeds będzie w stanie przetrwać spadek z Premier League. A czy Firpo jest w długoterminowym planie Gracii, to już inna kwestia.