
Wśród kibiców Manchesteru United z pewnością toczy się dyskusja na temat tego, czy wejście Sir Jima Ratcliffe’a do klubu było najlepszą rzeczą, jaka mogła się wydarzyć.
Mega bogaci katarscy inwestorzy podobno planują przejęcie jednego z największych klubów Premier League, co wywoła szok w angielskim futbolu, jeśli dojdzie do skutku.
Było już kilka wcześniejszych prób zakupu udziałów w klubie Premier League przez osoby lub grupy z Kataru, z których najsłynniejszą jest szejk Jassim bin Hamad al-Thani – który próbował przejąć Manchester United w 2023 roku.
Katarski biznesmen był zaangażowany w rozmowy w sprawie zakupu United od lutego 2023 r. do października 2023 r., zanim przeszedł na emeryturę, a brytyjski miliarder Sir Jim Ratcliffe zamiast tego kupił 27,7 proc. udziałów w klubie od większościowych właścicieli, rodziny Glazerów.
Teraz osobna grupa katarskich inwestorów planuje próbę przejęcia Tottenhamu. Właściciel Joe Lewis ma 87 lat i nie jest już zainteresowany robieniem czegokolwiek innego niż wylegiwanie się w cieniu, od jakiegoś czasu był chętny do sprzedaży.
The Guardian twierdzi, że grupa jest zdeterminowana, aby przejąć „kontrolę” nad klubem w północnym Londynie, ale proponowane przejęcie może przybrać formę stopniowego przejmowania.
Tożsamość katarskich oferentów jest niejasna, ale The Guardian twierdzi, że są to osoby prywatne, a nie wspierany przez rząd Qatar Sports Investment (QSI) lub szejk Jassim. w Katarze prawie wszystko jest własnością tej samej rodziny.
W posunięciu, które może być niepopularne wśród kibiców, mówi się, że Katarczycy są skłonni pozwolić obecnemu dyrektorowi generalnemu Danielowi Levy’emu pozostać w klubie, nawet jeśli pełne przejęcie zostanie sfinalizowane.
„W ramach jednego z modeli rozważanych przez inwestorów, Levy otrzyma kontrakt menedżerski na prowadzenie klubu, który pozostanie w mocy, nawet jeśli Enic, który jest właścicielem 86,91 procent Tottenhamu, stanie się mniejszościowym udziałowcem” – czytamy w raporcie.
Levy jest najbardziej wpływową postacią w Tottenhamie od 2001 roku, kiedy Enic kupił 29,9 procent klubów od Alana Sugara, a następnie sfinalizował pełne przejęcie w 2007 roku.
Mówi się, że pod kierownictwem Levy’ego sytuacja finansowa Tottenhamu uległa „transformacji”, a 63-latek nadzorował przeprowadzkę na najnowocześniejszy stadion Tottenham Hotspur – powszechnie uważany za jedno z najlepszych boisk piłkarskich na świecie.
Jednak ich względny brak sukcesów na boisku sfrustrował kibiców klubu z północnego Londynu, który po raz ostatni zdobył ważne trofeum w 2008 roku, kiedy pokonał Chelsea w finale Carabao Cup.
Spurs zajmują obecnie 14. miejsce w tabeli Premier League i pod wodzą menedżera Ange Postecoglou są już poza oboma krajowymi rozgrywkami pucharowymi w tym sezonie.
Kibice planują protest przeciwko własności klubu przed i po niedzielnym meczu z Manchesterem United.
Tottenham poszukuje obecnie inwestycji zewnętrznych, a Levy powiedział w zeszłym roku, że klub potrzebuje „znacznego zwiększenia swojej bazy kapitałowej”.
Jednak źródła w klubie powiedziały The Guardian, że nie są obecnie zaangażowani w negocjacje w sprawie przejęcia.
Spurs byli już wcześniej przedmiotem zainteresowania inwestorów w Ameryce i na Bliskim Wschodzie, ale żadna ze stron nie osiągnęła wartości 3,75 miliarda funtów za klub Premier League.