
Thiago Silva to prawdziwa legenda w Europie. Brazylijczyk odegrał kluczową rolę w Serie A, Ligue 1, Premier League i Lidze Mistrzów. 119 meczów dla AC Milan, 315 dla PSG i 155 dla Chelsea. Ponadto środkowy obrońca rozegrał 185 meczów dla brazylijskiego klubu Flumiense, ostatni w 2025 roku. Teraz 41-latek (!) jest gotowy na kolejną europejską ligę i wielki klub.
Uśmiechnięty Thiago Silva wygląda na miłego chłopca, jego teściowa lubi zapraszać go na kolację. Na boisku Brazylijczyk jest sprawiedliwy, ale twardy. Rywale AC Milan, PSG, Chelsea i brazylijskiej reprezentacji mieli już tego gustu. Gdy Silva opuścił Chelsea w 2024 roku, wielu myślało, że weteran poklepie się po plecach i zakończy karierę. Nie Silva, nie. To, co dzieje się teraz, pokazuje, że 41-latek wciąż ma kilka lat w nogach.
PRZECZYTAJ: Legenda John Barnes radzi Liverpoolowi, by w styczniu odpuścił duży transfer
Po Chelsea Silva wrócił do swojego rodzinnego klubu Fluminense. W tym tygodniu Fluminenses potwierdził, że starszy syn klubu odchodzi sześć miesięcy przed planowanym terminem. 41-latek ma plan powrotu do Europy.
Już w sobotę przyszło potwierdzenie. Portugalscy giganci Porto ogłaszają, że podpisali z Silvą kontrakt do lata 2026 roku z opcją na kolejny sezon.
Dzięki temu brazylijska legenda walczy o tytuł w portugalskiej lidze, gdzie Porto prowadzi po 14 meczach, a Sporting i Benfica Mourinho pozostają w tyle.
Przeczytaj na F7: „Manchester United chciał, żebym odszedł”















