
Legendarny prezes FC Porto Jorge Pinto da Costa zmarł w weekend, klub ogłosił to za pośrednictwem swoich oficjalnych kanałów. Pinto da Costa miał 87 lat.
Śmierć Pinto da Costy oznacza koniec pewnej ery w portugalskiej piłce nożnej. Był on nie tylko najdłużej urzędującym prezesem w historii FC Porto, ale także jedną z najbardziej utytułowanych postaci w tym sporcie.
Jego przywództwo trwało ponad cztery dekady, podczas których przekształcił FC Porto z krajowego konkurenta w europejską potęgę, pozostawiając po sobie dziedzictwo, którego być może nigdy nie uda się powtórzyć.
Jorge Nuno Pinto da Costa has passed away, age 87.
Rest in Peace, President. 💙🤍 pic.twitter.com/L7jepYOmCf
— Portista (@FCPortoGlobal) February 15, 2025
Urodził się jako Jorge Nuno Pinto da Costa w 1937 roku, dołączył do struktury administracyjnej FC Porto w 1960 roku, pracując na różnych stanowiskach, zanim awansował na stanowisko prezesa w 1982 roku. W tym czasie, Porto walczyło o przełamanie dominacji lizbońskiego Sportingu CP i Benfiki, które od dawna kontrolowały portugalską piłkę nożną. Pinto da Costa szybko zmienił tę rzeczywistość. Jego przybycie oznaczało początek nowej złotej ery dla klubu, która ostatecznie doprowadziła do tego, że Porto stało się najbardziej utytułowanym klubem Portugalii we wszystkich dyscyplinach sportowych.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Real Madryt zamierza unieważnić czerwoną kartkę Bellinghama
Podczas swojej kadencji, Pinto da Costa zrewolucjonizował podejście FC Porto do piłki nożnej. Wprowadził zmodernizowany system skautingu, który skupiał się na rekrutacji niedocenianych talentów z Ameryki Południowej, Afryki i innych lig europejskich, zmieniając Porto w jeden z najlepszych klubów rozwijających talenty na świecie. Ta strategia nie tylko przyniosła sukces sportowy, ale także stabilność finansową, ponieważ Porto stało się znane z kupowania tanio i sprzedawania drogo, a przez klub przechodziło wielu światowej klasy graczy, zanim za duże pieniądze trafiło do elitarnych drużyn Europy. Niektórzy z najbardziej kultowych graczy, którzy rozkwitli pod przewodnictwem Pinto da Costa, to między innymi Deco, Ricardo Carvalho, Hulk, Radamel Falcao, James Rodríguez i Pepe. Menedżerowie tacy jak José Mourinho, André Villas-Boas i Sérgio Conceição również zawdzięczają wiele ze swojego sukcesu strukturze Porto i zaufaniu Pinto da Costa.
Być może największym osiągnięciem jego prezydentury było zwycięstwo w 2004 roku, kiedy Porto pod wodzą José Mourinho wygrało Ligę Mistrzów UEFA, pokonując AS Monaco 3:0 w finale. To zwycięstwo, nadchodzące zaledwie rok po tym, jak Porto zdobyło Puchar UEFA (obecnie Ligę Europy) w 2003 roku, ugruntowało reputację klubu jako europejskiej siły. Wcześniej, w 1987 roku, Porto wygrało już swoją pierwszą Ligę Mistrzów (wówczas znaną jako Puchar Europy) pod wodzą Pinto da Costy, pokonując Bayern Monachium 2:1 w finale legendarnym golem piętką Rabaha Madjera.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Arne Slot chwali Salaha, porównując do go legendy futbolu
W piłce nożnej krajowej, Pinto da Costa uczynił Porto dominującą siłą w Portugalii, zdobywając zdumiewające 23 tytuły ligowe, przewyższając Benficę i Sporting CP pod względem liczby zdobytych trofeów. Pod jego wodzą Porto nigdy nie przetrwało więcej niż czterech sezonów bez wygrania ligi, co jest niezwykłą regularnością, której żaden inny portugalski klub nie mógł dorównać podczas jego kadencji.
Jednak po 42 latach, jego panowanie dobiegło końca w kwietniu 2024 roku, kiedy przegrał wybory prezydenckie z André Villas-Boasem, byłym trenerem Porto, który poprowadził klub do tytułu Ligi Europy w 2011 roku. Pomimo opuszczenia stanowiska prezesa, spuścizna Pinto da Costy pozostała nienaruszona, ponieważ zbudował z Porto model sukcesu, który nadal kształtuje tożsamość klubu.
Jego śmierć w sobotę po długiej walce z rakiem prostaty wywołała szok na całym świecie piłki nożnej, a hołdy napłynęły od zawodników, menedżerów i dyrektorów klubów, którzy z nim pracowali lub podziwiali jego wpływ. Premier i prezes Portugalii, a także liderzy UEFA i FIFA również wydali oświadczenia, w których uznali jego wkład w piłkę nożną.
Poza Portugalią, odejście Pinto da Costy było głęboko odczuwalne we Włoszech, szczególnie przez Sérgio Conceição, który grał dla Porto pod koniec lat 90., a później został głównym trenerem klubu w latach 2017–2024. Conceição zdobył trzy tytuły mistrzowskie i poprowadził Porto do kilku ważnych momentów w europejskich rozgrywkach podczas swojej kadencji.
Po zwycięstwie AC Milanu 1:0 nad Hellas Veroną, dziennikarze byli zaskoczeni, gdy Zlatan Ibrahimović, obecnie doradca Milanu, zajął miejsce na konferencji prasowej po meczu zamiast głównego trenera Sérgio Conceição. Szwed wyjaśnił, dlaczego Conceição był nieobecny, ujawniając, jak głęboko dotknęła go strata Pinto da Costy.
„Jestem tutaj, ponieważ trener został w szatni” — stwierdził Ibrahimović. „Jest głęboko poruszony odejściem prezesa Porto, który był dla niego niczym ojciec. Dlatego teraz ja jestem za niego”.
Bliska więź Conceição z Pinto da Costa wykraczała poza piłkę nożną. Obaj panów łączyła głęboka przyjaźń, a były menedżer Porto często mówił o zaufaniu i wsparciu, jakie otrzymał od wieloletniego prezesa klubu. Utrata takiego mentora była dla niego wyraźnie przytłaczająca, a jego reakcja wiele mówiła o wpływie Pinto da Costa na otaczających go ludzi.
Nawet po ustąpieniu ze stanowiska prezesa, Pinto da Costa pozostał głęboko zaangażowany w sprawy Porto. Nadal uczęszczał na mecze na Estádio do Dragão, dzieląc się swoją mądrością z tymi, którzy nadal kierują klubem. Jego obecność była symbolem stabilności, a jego nieobecność niewątpliwie pozostawi pustkę w portugalskiej piłce nożnej.
Jego spuścizna nie dotyczy tylko trofeów lub tytułów, choć są one ogromne. Chodzi o kulturę doskonałości, którą zaszczepił w FC Porto, przekształcając ich w klub, który rywalizował na najwyższym poziomie, jednocześnie utrzymując stabilność finansową. Jego przywództwo zapewniło, że Porto pozostało konkurencyjne nawet w stosunku do klubów o znacznie większych zasobach, czyniąc je jedną z najlepiej zarządzanych drużyn w Europie. Miasto Porto i wierni Dragões na zawsze będą pamiętać człowieka, który przekształcił ich klub w globalną markę. Jego wkład w sport zostanie uhonorowany, a jego wpływ będzie odczuwalny przez pokolenia.