
Polski obrońca Matty Cash strzelił wyrównującego gola w późnym etapie meczu, zapewniając drużynie remis z Holandią 1-1 w czwartek w eliminacjach do Mistrzostw Świata.
Holandia i Polska dzielą teraz pierwsze miejsce w Grupie G z siedmioma punktami każdy, chociaż, co warto podkreślić Holendrzy zagrali jeden mecz mniej.
Trener Ronald Koeman zidentyfikował Polskę jako kluczową drużynę do pokonania w grupie, a jego zespół był na dobrej drodze, aby to zrobić, po tym, jak Denzel Dumfries wyprowadził ich na prowadzenie w 28. minucie.
Przeczytaj: Udany debiut Jana Urbana w meczu z Holandią
Pierwsza bramka padła po dośrodkowaniu w pole karne, gdzie Dumfries pojawił się niezauważony i zdobył gola głową. Polska mogła zdobyć bramkę przed przerwą, gdyby Sebastian Szymański, który regularnie grał na tym stadionie w czasie swojego pobytu w Feyenoordzie, nie spudłował z główki po dośrodkowaniu Zalewskiego.
W drugiej połowie Polacy utrzymali swoje pozytywne nastawienie i sprawili, że Holendrzy wyglądali na wyraźnie niespokojnych, zanim seria podań wzdłuż bramki gospodarzy pozwoliła Cashowi znaleźć przestrzeń, by mocno uderzyć piłkę w górny róg.
„Mówiłem przed meczem, że naprawdę lubię grać na tym stadionie, ostatnim razem, gdy tutaj grałem, strzeliłem gola i dzisiaj marzyłem o tym samym,” powiedział Cash w rozmowie z TVP Sport.
Ale Matty Cash zajebał bramkę łoooo panie pic.twitter.com/ihu04tmRML
— chrzanik (@chrzanikx) September 4, 2025
„Ale to był występ drużynowy. Holandia oczywiście kontrolowała piłkę przez długi czas i wiedzieliśmy, że musimy dobrze bronić, a chłopaki byli niesamowici. Oczywiście cieszę się z gola, ale to całościowy występ, determinacja i hart ducha, które pokazaliśmy.
Przeczytaj: Fani Arsenalu odnieśli się do historii rozstania zawodnika
”Polska znów miała w swojej kadrze 37-letniego Roberta Lewandowskiego, który odmówił gry w czerwcu, gdy dotychczasowy trener Michal Probierz pozbawił go opaski kapitana, ale był mało skuteczny, z niewielką ilością kontaktów z piłką.
Polska zmierzy się teraz z Finlandią w niedzielę w Warszawie w meczu, który prawdopodobnie zdecyduje, która drużyna zakończy w czołowej dwójce grupy G.