Po sobotnim meczu z Wolverhampton był wściekły Mikel Arteta. Arsenal uciekł z niewielkim zwycięstwem na wyjeździe, ale stracił Mylesa Lewisa-Skelly’ego z powodu czerwonej kartki. Menedżer Arsenalu miał problem z zaakceptowaniem tego ostatniego. Teraz okazało się, że Arteta miał rację.
„To jest tak oczywiste, że zostawiam to tobie, jestem wściekły, ale zostawiam to tobie, ponieważ to jest tak oczywiste. Nie sądzę, żeby moje słowa pomogły – powiedział bardzo przygnębiony Arteta po końcowym gwizdku w meczu z Wolves.
Dla 18-letniego Lewisa-Skelly’ego, który przebywał na boisku w 7 z ostatnich 8 meczów Premier League, oznacza to zawieszenie na trzy mecze.
Arsenal zdecydował się złożyć odwołanie od tej decyzji, we wtorek Angielski Związek Piłki Nożnej ogłosił, że Arsenal odniesie sukces. Decyzja o czerwonej kartce dla Lewisa-Skelly’ego była błędna.
Oznacza to, że Arteta ma do dyspozycji super talent na lewej obronie, jeśli chodzi o powrót mentora Guardioli i City w ten weekend.