Mógłby sprzedać zawodnika za rekord klubu – ale ma większe plany

0

Nottingham Forest otrząsnął się po porażce 5-0 z Bournemouth i odpowiedział w zeszłym tygodniu rozgromieniem Brighton 7-0. Nie ma wątpliwości, że cały klub jest przesiąknięty pewnością siebie pod wodzą Nuno Santo. Potwierdza to fakt, że były kandydat do spadku odmówił pobicia klubowego rekordu sprzedaży zawodników.

Forest zakończyło poprzedni sezon sześć punktów nad strefą spadkową, nikt nie spodziewał się tego, co teraz przyszło z Nottingham. Nuno Santo powrócił po kryzysie w Arabii Saudyjskiej i od początku prowadził klub na zwycięską ścieżkę. Na pewno coś, co minie w trakcie sezonu, pomyślało wielu.

To nie zniknęło. Trzecie miejsce w Premier League na 14 meczów przed końcem. Trzy punkty za Arsenalem.

Cztery punkty za gardłem Forest Chelsea. Według The Telegraph, londyński klub zapukał do drzwi Forest w zeszłym tygodniu. Chelsea była skłonna zapłacić dużą cenę za środkowego obrońcę Murillo. Brazylijczyk kilka tygodni wcześniej przedłużył kontrakt do 2029 roku, ale teraz miał zostać sprowadzony na Stamford Bridge.

Według angielskiej gazety, Forest szybko podupadł. Nie jest jasne, ile Chelsea była gotowa zaoferować, ale mówi się, że pobiła klubowy rekord Forest, kiedy sprzedali Brendana Johnsona do Tottenhamu za 47,5 miliona funtów.

Nottingham Forest nie zamierza pomagać Chelsea w awansie w tabeli Premier League. Dumny klub ma większe plany.