Morata ostro zaatakował Galatasaray w gorzkim pożegnaniu

0
Álvaro Morata uwolnił się od Galatasaray. (zdjęcie: TUĞRUL, x)

Álvaro Morata spakował walizki i wyjeżdża do Como, ale zanim zamknął za sobą drzwi, wypowiedział w stronę Galatasaray kilka gorzkich słów na pożegnanie, o których wszyscy mówią.

Hiszpański napastnik, powracający po trudnym, sześciomiesięcznym wypożyczeniu z AC Milanu, wyraził swoje niezadowolenie w mediach społecznościowych, oskarżając stambulskiego giganta o niespełnione obietnice i rażący brak szacunku. Mimo to, pośród goryczy, znalazł ciepłe słowa dla kibiców Galatasaray, którzy byli jego opoką w trudnych chwilach – ich pasja i wsparcie to jedyne, co ratuje ten ponury rozdział w jego historii z Galatasaray.

Przeczytaj także: AC Milan wzmacnia swoją linię defensywną

32-latek nie krył się z tym, jak porażki klubu zmusiły go do poświęcenia części pensji i innych ciężko wywalczonych praw. W jego słowach czuć było frustrację, gdy wspominał rozdział swojej kariery, który zmusił go do zakwestionowania profesjonalizmu we współczesnej piłce nożnej. To cios dla zawodnika jego formatu i nie sposób oprzeć się wrażeniu, że na jego barkach spoczywa ciężar rozczarowania. Morata nie ukrywa, że czuje się zdradzony.

Ostre uwagi Moraty

Dla Moraty to nie tylko biznes, to sprawa osobista i sprawa honoru. Szacunek i sprawiedliwość to nie tylko puste słowa; to fundament jego życia i gry. W jego oczach działania Galatasaray przekroczyły pewną granicę, kłócąc się z wartościami, które są mu bliskie.

Mimo to, nawet w burzliwym okresie, udało mu się strzelić siedem bramek w 16 meczach – co przypomina o talencie, który kryje się pod tymi wszystkimi problemami.

Przerywając milczenie, Morata poczuł, że jego obowiązkiem jest ujawnić prawdę kibicom. Nazwał to doświadczenie czymś, czego nie doświadczył nigdy wcześniej w swojej karierze, gorzką pigułką, która wyraźnie odcisnęła na nim piętno. Teraz, gdy kurz wciąż opada, jest gotowy zamknąć ten rozdział i iść naprzód.

Przeczytaj także: Maguire wskazuje powód porażki Manchesteru United w zeszłym sezonie

Co dalej z Moratą?

W Como czeka go nowy rozdział, gdzie Morata ponownie spotka się ze swoim starym przyjacielem Cescem Fàbregasem. Perspektywa nowego początku rozpaliła w nim ogień, a jego celem jest osiągnięcie jak najlepszych wyników na boisku i zwrócenie na siebie uwagi selekcjonera reprezentacji Hiszpanii, Luisa de la Fuente, i zdobycie miejsca na Mistrzostwach Świata w 2026 roku.

Po chaosie w Stambule, ten ruch wydaje się szansą na odbudowę, napisanie swojej historii na nowo i przypomnienie światu, dlaczego wciąż jest siłą, z którą należy się liczyć.

Brak postów do wyświetlenia