Chelsea ma wiele wyzwań, które należy rozwiązać w następnym sezonie, a wybór odpowiedniego zawodnika między słupkami jest priorytetem. Ani Kepa Arrizabalaga, ani Édouard Mendy nie stworzyli szczególnego spokoju w obronie Chelsea. Teraz awansuje kandydat, który może być ekscytującym wyborem, ale który może również sprawić, że kibice Chelsea wstrzymają oddech, gdy piłka zbliży się do ich własnego pola karnego.
Według Footballtransfers, Gregor Kobel, André Onana, David Raya i Robert Sánchez są na liście kandydatów do zostania kolejnym numerem 1 w Chelsea. Według angielskiego dziennikarza Bena Jacobsa, Chelsea również poszła w ślady Tottenhamu i uważnie śledzi Jordana Pickforda.
CZYTAJ: Independent: Tottenham zwrócił się przeciwko Liverpoolowi
Bramkarz reprezentacji Anglii był lojalny wobec Evertonu podczas wielu spadków w ostatnich sezonach, ale potencjalny spadek z ligi nie jest dla 29-latka istotny w okresie przygotowań do Mistrzostw Europy 2024.
Frank Lampard dzierży stery na Stamford Bridge i uważnie śledził Pickforda na boisku treningowym oraz w meczach jako menedżer Evertonu. Chociaż Lampard prawdopodobnie dobrze wypowiedział się o Pickfordzie, jest mało prawdopodobne, aby tymczasowy trener miał jakikolwiek wpływ na wybór bramkarza, który zostanie dokonany wraz z przychodzącym trenerem Pochettino.
Według Footballtransfers, żaden inny bramkarz Premier League w ciągu ostatnich pięciu sezonów nie wykonał tylu wślizgów, które bezpośrednio doprowadziły do zdobycia bramki. Pickford ma teraz 13 strat po własnych błędach i tym samym „pokonuje” nawet Davida de Geę.
CZYTAJ: Czy Erik ten Hag przedłuży kontrakt z Davidem de Geą po porażce z West Ham? Stanowcze słowa trenera!
Podziwiamy energię i spektakularne interwencje Pickforda, ale Chelsea nie może ryzykować większą ilością błędów w następnym sezonie.
Jordan Pickford at his very best 🤩 pic.twitter.com/fPIJMq9lN2
— Everton (@Everton) May 9, 2023