Jedna z najdroższych klap w historii klubu w Manchesterze United miała trafić na wypożyczenie tego lata, ale zablokowała wszystkie oferty. Erik ten Hag, ulubiony zawodnik Ajaksu, miał walczyć o czas gry w koszulce United i podnieść się po dwóch bardzo rozczarowujących sezonach od czasu jego przenosin do Czerwonych Diabłów za 86 milionów funtów. Nie było czasu na grę, o którym można by rozmawiać, ani z Ten Hagiem, ani z Rubenem Amlrimem. Tym razem był to pobyt na wynajem, który naprawdę nakręcił Antony’ego.
W minioną niedzielę Real Beti – z Antonym w składzie – zmierzył się z Athletic Club i zdobył mocny punkt w meczu z obecnie 4. najlepszym klubem La Liga. Antony nie strzelił gola, ale grał świetnie i został wybrany Graczem Meczu za 72 minuty spędzone na boisku. To jego debiut, z marnymi 402 minutami gry w nogach w tym sezonie. Właściwie to kompletnie surowy z flopa United.
W sobotę przyszedł czas, aby Antony ponownie pojawił się na boisku, tym razem w meczu z Celtą Vigo. W pierwszym meczu 24-latek przebywał na boisku przez 72 minuty, dokładnie tyle samo w meczu z Celtą. Real Betis od początku narzucił wysokie tempo i już po 10 minutach wstrząsnął drużyną gospodarzy. A kto był strzelcem? Antony!
Betis kontynuował presję, zdobywając kolejną bramkę dwanaście minut później. Niestety, Antony nie zdążył świętować gola zwycięstwem, ponieważ piłkarze Celty Vigo nagle się obudzili i odrobili straty i odnieśli zwycięstwo 3-2.
Dla Antoniusza było to i tak wielkie osobiste zwycięstwo.
W Premier League grał średnio około 20 minut w 8 meczach, w których tracił bramkę na boisku. Spędzając na boisku 72 minuty w koszulce Betisu, Antony pokazał, że ma potencjał na Gracza Meczu i może strzelić najważniejszego pierwszego gola dla swojej drużyny.
„Klątwa” w Manchesterze United została wyraźnie złamana.