Manchester United potrzebuje bramek. W niedzielnym meczu z Crystal Palace w Premier League stało się to aż nazbyt jasne. To było 5 Amorim. Mecz Premier League z 13 bez gola. English Goal namawia Amorima do zakończenia nieudanego eksperymentu.
Bramka: – Rasmus Hojlund znalazł się na ławce rezerwowych po słabym występie przeciwko FCSB w Lidze Europy, a wraz z nim był jedyny inny środkowy napastnik w składzie, Joshua Zirzkee, który ma na koncie cztery gole w tym sezonie.
Pomimo tego, że United wydali ponad 100 milionów funtów na Hojlunda i Zirkzee w ciągu ostatnich dwóch lat, to Kobbie Mainoo został liderem linii ataku. Mainoo był defensywnym pomocnikiem do trzech dni wcześniej, kiedy to w Bukareszcie grał z wielkim skutkiem jako numer 10, ale w całym sezonie strzelił tylko jednego gola (przybył w czwartek).
– Zaskakujące było to, że dopiero po 70 minutach trener dokonał zmiany w ataku. Od braku naturalnych napastników na boisku do posiadania dwóch. Jeszcze bardziej mylący był fakt, że United zakończyli styczniowy biznes, nie sprowadzając więcej napastników. Do końca tego nieszczęsnego sezonu pozostały jeszcze cztery miesiące, ale wydaje się, że nie mają żadnych napastników, w których ich menedżer by wierzył.
– W niedzielę Portugalczyk z pewnością spełnił swoją obietnicę eksperymentowania, ale grając defensywnym pomocnikiem przed dośrodkowaniem, aby spróbować nowych rzeczy, odebrało mu to również zaufanie do swoich zawodników. Co musiał myśleć Hojlund, czołowy napastnik reprezentacji, kiedy powiedziano mu, że nie wyjdzie w pierwszym składzie, a jego miejsce zajmie Mainoo?
„Duńczyk wydaje się być pewnym siebie graczem, a w zeszłym sezonie osiągnął swoją formę tylko między styczniem a lutym, kiedy dostał równą rundę meczów. Jego pewność siebie wyglądała na gwałtownie rosnącą w ciągu ostatnich dwóch miesięcy, a jego pięć bramek w pierwszych pięciu meczach Amorim zbledło do zera w ostatnich 13. W tych meczach oddał łącznie tylko 10 strzałów.
– Słusznie czy niesłusznie, rzeczywistość jest taka, że Amorim ma do dyspozycji tylko Zirkzee i Hojlunda jako naturalnych napastników od teraz do końca sezonu, więc zamiast bawić się w bardziej szalone eksperymenty, musi spróbować ożywić swoich dwóch graczy na najbliższe cztery miesiące.
Dobrze powiedziane.