Arsenal musi i powinien mieć czystego napastnika, który strzela 15-25 goli w każdym sezonie. Taki przekaz płynie z Londynu przez ostatnie dwa sezony, ale bez powodzenia. W styczniu klub złożył ofertę w wysokości około 60 milionów funtów za Olliego Watkinsa, ale Aston Villa nie była rozkojarzona. Celują w własny sukces w Premier League i Lidze Mistrzów i nie zamierzają rezygnować z najlepszego strzelca. Dla Mikela Artety może to zrujnować plan na tytuł.
Pokazało to rozgromienie 5:1 Manchesteru City, ale biorąc pod uwagę, że zarówno Bukaya Saka, jak i Gabriel Jesus są kontuzjowani, a posiłki nie napływają, może to znacznie utrudnić grę Arsenalowi.
Pozwólmy Mikelowi Artecie ubrać w słowa brak aktywności w okienku transferowym.
– Rozmawialiśmy bardzo otwarcie o zamiarze ulepszenia składu, gdybyśmy mieli taką możliwość, ponieważ dotknęły nas kontuzje, ale nie udało nam się – zaczyna Mikel Arteta, według kilku angielskich mediów.
„Jesteśmy rozczarowani w jeden sposób, ale zdajemy sobie sprawę, że jesteśmy zainteresowani tylko niektórymi graczami. Nie da się tego zrobić teraz i musimy się z tym pogodzić – mówi menedżer Arsenalu.
Nie mówiąc zbyt dramatycznie, ale patrząc z zewnątrz, jest to coś, co może kosztować Arsenal tytuły – również w tym sezonie.