Graham Potter o kłopotach Chelsea: „Nie sądzę, żebym był problemem”.
Angielskie media uwielbiają swoich menedżerów z Premier League, gdy odnoszą sukcesy, tak samo, gdy zmagają się z przeciwnościami losu. Oznacza to, że po każdej grze Potterowi zadawane jest nieuniknione pytanie, czy „boi się, że zostanie zwolniony”. Po porażce 0:1 z najsłabszą drużyną Southampton z rezerwowym trenerem, po zwolnieniu Nathana Jonesa, Potter był wyraźnie zmęczony defensywą.
Czytaj: Netflix i La Liga nagrają serial o sezonie 2023/2024 [ZWIASTUN]
Trener Chelsea, Graham Potter, przyznał się, że jest sfrustrowany fanami, którzy wygwizdali The Blues po porażce 0:1 u siebie z klubem z najniższej półki w Premier League, Southampton w sobotę, i powiedział, że jego krytycy nie mieli racji, zrzucając całą winę na niego.
„Po porażce 0:1 u siebie każda krytyka jest zrozumiała” – powiedział Potter dziennikarzom po ostatniej porażce swojej drużyny.
„Myślę, że mieliśmy ciężki okres i myślę, że mieliśmy wiele wyzwań, jeśli chodzi o integrację młodszych graczy z Premier League”.
Były trener Brighton & Hove Albion, który zastąpił zwycięzcę Ligi Mistrzów Thomasa Tuchela, kiedy Niemiec został zwolniony przez nowych właścicieli Chelsea we wrześniu ubiegłego roku, powiedział, że było ciężko, gdy wyniki były złe.
„Tak właśnie jest i jestem pewien, że znajdą się ludzie, którzy pomyślą, że to ja jestem problemem” — powiedział Potter. „Nie sądzę, żeby mieli rację, ale nie jestem na tyle arogancki, by powiedzieć, że ich opinia nie jest warta wyrażania”.
„To nie ja jestem problemem”.
Potter powiedział, że wziął na siebie odpowiedzialność za słabą pierwszą połowę Chelsea.
„Prawda jest taka, że zrobiliśmy krok wstecz, jeśli chodzi o nasze występy w pierwszej połowie” – powiedział Potter. „Reakcja w drugiej połowie była dobra, ale oczywiście nie była wystarczająco dobra” – powiedział Potter według Sky Sports.
Czytaj: Coś ważnego wydarzyło się w Man United
Nie oszczędzająca w wydawaniu pieniędzy Chelsea – która tylko w styczniu wydała na graczy około 300 milionów funtów – wygrała teraz tylko dwa mecze w ostatnich 14 meczach we wszystkich rozgrywkach.
W tym sezonie strzelili w lidze 23 gole, w porównaniu z 51 bramkami w Arsenalu i 60 w Manchester City.
Sobotnia porażka pozostawiła Chelsea na 10. miejscu, daleko od pierwszej czwórki potrzebnej do zakwalifikowania się do Ligi Mistrzów w przyszłym sezonie. Jak dotąd ich amerykańscy właściciele, którzy kupili klub w zeszłym roku, stali przy Potterze, mówiąc, że zbudowanie nowego klubu wiąże się w dłuższym okresem czasu.