Niecałą godzinę po tym, jak Bodø/Glimt zostało pobite, ktoś rozpalił zły nastrój trenera Tottenhamu

1

To był zimny, ale ciepły wieczór w Aspmyrze dla Ange Postecoglou. Tottenham nie dał się nabrać na sztuczną murawę w Bodø, zwycięstwo 0-2 dla londyńskiego klubu było przekonujące, że do finału Ligi Europy awansowała właściwa drużyna. Potem Australijczyk usiadł przed angielską prasą, a menedżer Spurs wrócił do tego, co było sportowym koszmarem.

Bo zamiast pytań o zwycięstwo w półfinale, niektórzy skierowaliby pytania w stronę spotkania dwóch najsłabszych klubów Premier League w finale. Dobry wieczór dla Postecoglou dobiegł końca.

PRZECZYTAJ: Zwycięstwa Manchesteru United i Spurs w Lidze Europy otwierają drzwi w bezprecedensowym scenariuszu dla Premier League

– Dlaczego miałoby mnie obchodzić, co myśli Manchester United? Dlaczego miałoby to być dla mnie istotne?” – zaczyna menedżer Spurs.

– Ty (dziennikarz) wiesz lepiej ode mnie, ponieważ śledzisz United o wiele bardziej niż ja. Jak myślisz, co trofeum oznaczałoby dla nas w Spurs? Ludzie boją się, że to się rzeczywiście wydarzy. – Próbują nas złamać, zmarginalizować nasze występy i porównać nas do United – narzekał menedżer Tottenhamu.

Rozkładają nas na czynniki pierwsze, porównują do United.

Czytaj dalej Angielskie kluby: Nowa grupa właścicielska z Davidem Beckhamem i Garym Neville’em przejmuje Salford City

Wojna na słowa przeciwko Manchesterowi United trwa.

Brak postów do wyświetlenia