Reprezentacja Polski w siatkówce poznała harmonogram fazy grupowej Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Kibice mogą być zaskoczeni planowaną godziną rozpoczęcia wyczekiwanego meczu Polska-Brazylia.
Podczas finału Siatkarskiej Ligi Narodów w Łodzi rozlosowano grupy na turniej olimpijski w Paryżu. W początkowej fazie igrzysk, polska reprezentacja zmierzy się z Egiptem, mistrzami świata Włochami i Brazylią.
Polska wiąże z igrzyskami duże oczekiwania ze względu na świetne wyniki serbskiego trenera.
Nikola Grbić przyzwyczajał wiernych kibiców reprezentacji Polski do sukcesów od momentu awansu na trenera kadry narodowej w 2022 roku. W międzyczasie zdobył m.in. złote medale Mistrzostw Europy (2023) i Ligi Narodów (2023), a wśród ważniejszych osiągnięć może pochwalić się tytułem wicemistrza świata (2022).
CZYTAJ: Nikt tego nie zrobił przed nim! Bramkarz Portugalii pobił rekord
Oczekiwania przed finałowym turniejem najbardziej komercyjnych zawodów siatkówki na świecie były wysokie, prawdopodobnie ze względu na dawną chwałę i sposób, w jaki Grbić rozpieszczał fanów. Być może wszyscy w Łodzi wyobrazili sobie już idealny scenariusz, w którym popularni „Biało-czerwoni” wznoszą kolejne cenne trofeum. Jednak w drodze do końca turnieju przeszkodziła im Francja i zmieniła kierunek ruchu na walkę o brązowy medal ze Słowenią.
Szkoda, że wyniku z poprzedniego lata nie udało się powtórzyć przed własną publicznością, choć trzecie miejsce w rozgrywkach takich jak Liga Narodów, zwłaszcza jeśli chodzi o wytyczanie linii i analizowanie jej z perspektywy sztabu trenerskiego, to nie można uznać za porażkę. Grbić zdaje sobie sprawę, że cel opinii publicznej nie został osiągnięty, ale zdradza, że porażka w półfinale ma też pozytywne strony.
„Nie spełniliśmy oczekiwań! Zarówno my, jak i otaczający nas ludzie, zwłaszcza mając na uwadze, że Włochy nie grały w pełnym składzie, że Ameryka nawet nie zakwalifikowała się, a Francja przyjechała do Polski bez kilku swoich najsilniejszych zawodników. Natomiast jeśli wiemy, że za kilka tygodni rozpoczynają się igrzyska, to epilog nie jest zły. Czasem dobrze jest dostać klapsa, żeby ktoś cię powalił na ziemię. Trzeba przyznać, że w żadnym momencie nie wystartowaliśmy w prawdziwym tego słowa znaczeniu. Czasami dobrze jest przegrać, więc teraz wiemy, czego się spodziewać w Paryżu. To my jesteśmy winni porażce, straconych szans na triumf… Zawodnicy reprezentacji, którzy na co dzień nie grają, dostali szansę pokazania się i sprawdzenia. Ich występ pomógł mi osobiście, ponieważ dostałem informację zwrotną, na kogo mogę liczyć” – powiedział Nikola Grbić.
Ponieważ nie uważa, że jego zawodnicy myśleli, że są nietykalni, nawet w niektórych momentach meczu byli apodyktyczni, w końcowej ocenie zwraca uwagę na szczegół, który na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu jest surowo zabroniony.
„Podświadomie nastąpił lekki relaks, zapewne myśląc, że po wygraniu pierwszego seta i wyjściu na prowadzenie 17:12 w drugim, łatwo wygramy. To doskonała lekcja, zwłaszcza jeśli w Paryżu znajdziemy się w takiej samej lub podobnej sytuacji. Powtarzanie tego typu błędów nie powinno mieć miejsca, ale ważne, że po porażce zjednoczyliśmy się i zagraliśmy o brązowy medal. Nie byłoby dobrze, choćby ze względu na pewność siebie, gdybyśmy zakończyli turniej finałowy dwoma przegranymi pojedynkami. Ostatecznie wszystko jest dopięte na ostatni guzik, tak jak powinno być”.
Niemal pewne jest, że społeczeństwo w Polsce, niezależnie od nastroju i formy przyjęcia igrzysk, marzy o złotym medalu. Presja rośnie wraz ze zbliżaniem się turnieju olimpijskiego, dlatego Grbić stara się zachować całkowity spokój w drużynie.
„Mówię graczom, aby nie czytali treści z mediów. Wszyscy powinni mieć świadomość, że Polska nie przeszła do ćwierćfinału od Montrealu w 1976 roku, kiedy to zdobyto także ostatni medal. Mówi się o złocie, a ja byłbym zadowolony z miejsca w ćwierćfinale. Wszystko, co do tej pory zrobiliśmy, miało miejsce w zeszłym roku. Nas interesuje tylko aktualny stan zawodników, a także to, jak zareagują na stres, presję i otoczenie. Ktokolwiek potrafi z tym walczyć, zwycięży. Rola faworyta nie pomaga, bo łatwiej jest przystąpić do zawodów bez presji. Jeśli osiągniesz określony wynik, będzie to tylko plus. Znamy nasze ambicje, ale jesteśmy świadomi trudności i tego, co nas czeka w Paryżu”.
Nikola jest także w centrum uwagi jako strateg reprezentacji narodowej, praktycznie od początku przygotowań. Różne komentarze, w tym złośliwe, nie robią na nim większego wrażenia, gdyż nie wątpi w słuszność swoich decyzji.
CZYTAJ: Reprezentacja Polski w siatkówce sięgnęła po medal w Lidze Narodów!
Nowy system punktacji, a także wyniki w Lidze Narodów narobiły sporo zamieszania podczas losowania i zgromadziły reprezentacje narodowe, które od dawna są potęgami siatkówki. Polska w walce o upragniony tytuł musi zmierzyć się w „grupie śmierci” i wygrać mecze z Włochami, Brazylią i Egiptem.
Niespodzianka przed meczem z Brazylią
„Jeszcze przed losowaniem wiedzieliśmy, że będzie ciężko. Brazylia, a nie Japonia; Włochy, a nie Słowenia czy USA. Ale to nie ma znaczenia; wszyscy są silni i dobrze grają w siatkówkę” – powiedział po losowaniu trener Nikola Grbić, próbując uspokoić kibiców.
We wtorek Polacy poznali dokładny harmonogram swoich meczów na igrzyskach olimpijskich. Zaskakującym elementem jest moment meczu z Brazylią. Spotkanie obu drużyn zaplanowano na 31 lipca o godzinie 9:00. Polscy kibice zazwyczaj spotykają się z tak wczesną porą rozpoczęcia meczów, gdy ich drużyna gra w Azji. Turnieje europejskie są zazwyczaj organizowane w godzinach bardziej przyjaznych kibicom na Starym Kontynencie, ale na igrzyskach olimpijskich nie jest to regułą. Obie drużyny będą miały pobudkę wcześnie, ponieważ potrzebują czasu na przygotowanie się i dotarcie na miejsce.
„W Paryżu nie ma jednoznacznego faworyta, każda drużyna może zaskoczyć i zagrać siatkówkę na najwyższym poziomie. Jeśli twoim celem jest zostać mistrzem olimpijskim, powinieneś pokonać każdą reprezentację, która stanie ci na drodze” – podsumował Grbić.
Harmonogram meczów Polskiej Reprezentacji Siatkówki na Igrzyskach Olimpijskich:
- 27 lipca: Polska kontra Egipt o 17:00;
- 31 lipca: Polska kontra Brazylia, godz. 9:00;
- 3 sierpnia: Polska kontra Włochy o 17:00.
Znamy terminarz spotkań 🇵🇱Polaków w fazie grupowej IO w Paryżu!
— Seweryn Czernek (@s_czernek) July 2, 2024
🏐Polska – Egipt, 27 lipca (17:00)
🏐Polska – Brazylia, 31 lipca (9:00)
🏐Polska – Włochy, 3 sierpnia (17:00)
No to teraz pozostaje już tylko czekać na ogłoszenie składu 🙃#gangłysego #Paris2024 pic.twitter.com/A2ujSqPlv4