Po raz kolejny La Liga złożyła formalną skargę do Komitetu Antyprzemocowego po rasistowskich przyśpiewkach w kierunku Viniciusa Juniora.
To już ósma taka skarga, a rasizm stał się poważnym problemem dla hiszpańskiego futbolu w tym sezonie – pięć z tych incydentów miało miejsce od czasu Mistrzostw Świata, a częstotliwość wydaje się wzrastać.
Ostatni incydent miał miejsce na Camp Nou, kiedy Vinicius został obrażony przez kibiców Barcelony. Słychać było głośne śpiewy Viniciusa, Muerete [Vinicius, die] słychać na ziemi, ale kamery wychwyciły również obelgi na tle rasowym, nazywając Brazylijczyka „małpą, synem k****”.
Przeczytaj także: Arkadiusz Milik wraca do zdrowia
Podobny incydent miał miejsce w zeszłym sezonie na Camp Nou, ale nie podjęto żadnych działań po tym, jak sprawcy nie zostali znalezieni, jak wskazał Diario AS.
Do tej pory kibice, którzy dopuścili się nadużyć, zostali ukarani grzywną w wysokości 4 tys. euro przez władze i otrzymali roczny zakaz udziału w wydarzeniach sportowych.
Biorąc jednak pod uwagę ciągłe nadużycia wymierzone w Winiciusa, istnieje silny argument, że kara powinna zostać podwyższona. Obecne sankcje wyraźnie nie działają odstraszająco, a Vincius nie powinien być poddawany takiemu traktowaniu w pracy.
Zobacz jeszcze: Zły nastrój w szatni Bayernu po oddaniu prowadzenia w Bundeslidze
Straszne, że tego typu sytuacje mają miejsce. Każdemu należy się szacunek, bez znaczenia jaki ma kolor skóry czy jakie myśli. Rozumiemy sportową rywalizację i zawziętość między klubami walczącymi o mistrzostwo. Nie rozumiemy braku szacunku wobec drugiego człowieka.