Pełny pałek w negocjacjach z drugim najlepszym piłkarzem na świecie otwiera drzwi dla Haaland

2

Supergwiazda Realu Madryt, Vinicius Junior, był przedmiotem intensywnych spekulacji transferowych przez większą część roku, ale w ostatnich miesiącach wydawało się, że sprawa została rozwiązana. Jednak zespół gracza przeciekł, że tak nie jest.

Całe życie brazylijskiego lewoskrzydłowego legło w gruzach, gdy w ostatnim plebiscycie Ballon d’Or zajął „tylko” drugie miejsce za Lionelem Messim.

O względy Viniciusa zabiegała Arabia Saudyjska zeszłego lata, gdzie bliskowschodnie supermocarstwo wyraziło swoje zainteresowanie. Mówiło się o kontrakcie o wartości 1 miliarda euro rozłożonym na pięć lat za Viniciusa, a także plotki o ofercie w wysokości 300-400 milionów euro dla Realu Madryt. Brazylijski zawodnik podobno spotkał się również z przedstawicielami Arabii Saudyjskiej, aby omówić umowę.

Przeczytaj: Sean Dyche przekonany, że wygra więcej meczów jako menedżer Manchesteru United niż Amorim

Jednak wątpliwości co do długości umowy zdawały się popychać Viniciusa w kierunku nowego kontraktu z Realem Madryt i pojawiły się doniesienia o porozumieniu. Ale zespół Viniciusa twierdzi teraz, że to nieprawda. – Od tego czasu pojawiło się kilka potwierdzeń, że negocjacje zostały całkowicie wstrzymane. Coś, co jeszcze bardziej zirytowało prezydenta Realu Madryt, Florentino Péreza.

Marca podaje, że Vinicius początkowo żądał 30 milionów euro za sezon, podczas gdy Real Madryt nie chce płacić mu więcej niż 20 milionów euro rocznie – to wzrost o 3 miliony euro w stosunku do jego obecnej umowy.

Najnowsze doniesienia ze stolicy Hiszpanii brzmią: „Weźmy pieniądze i wydajmy je na gwiazdę, która już nie denerwuje Florentino Péreza.

Pomimo ogromnych sum, które rzekomo zaoferowano Winicjuszowi, te same źródła twierdzą, że żadna formalna oferta nie została złożona na stole. Chociaż toczyły się dyskusje, zespół gracza chce, aby podczas rozmów pojawiła się formalna oferta, aby mieć kartę negocjacyjną.

Sytuacji nie poprawia fakt, że występy Viniciusa, choć dotyczy to obecnie większości piłkarzy Realu Madryt, w tym sezonie są na fali wznoszącej. Rozczarowujący występ w El Clásico zwieńczył sezon, w którym Kylian Mbappé był prawdopodobnie najbardziej decydującym graczem Realu Madryt.

Real Madryt może teraz naprawdę zwolnić miejsce dla Erlinga Brauta Haalanda, który dał jasno do zrozumienia, że nie chce grać dla nikogo drugich skrzypiec. Stało się to jasne, gdy Manchester City sprzedał zdobywcę Pucharu Świata Juliána Álvareza do Atlético Madryt zeszłego lata. (ponownie znalazł się w cieniu norweskiego napastnika, tym razem Alexandra Sørlotha)

Erling Braut Haaland ostatnio spogląda w stronę Barcelony, a nie Realu Madryt, norweski napastnik widzi siebie jako naturalnego spadkobiercę wiecznej maszyny Roberta Lewandowskiego.

Czytaj dalej F7: Bruce Springsteen stawia prezydenta USA Donalda Trumpa na swoim miejscu podczas koncertu w Manchesterze

Fichajes pisze, że Norweg pozostaje obsesją Florentino Péreza

W trakcie bardziej burzliwej końcówki sezonu niż oczekiwano, Real Madryt po raz kolejny zwrócił uwagę na jedno z największych życzeń zarządu: Erlinga Haalanda. Norweski napastnik, który obecnie przebywa w Manchesterze City, wrócił na radar Białych Klubów i tym razem klub rozważa jasną ścieżkę do zabezpieczenia jego podpisu po oczyszczeniu z zarzutów Viniciusa Juniora: sprzedaż Rodrygo Goesa.

Sytuacja Rodrygo stwarza okazję
Sytuacja Brazylijczyka Rodrygo przybrała nieoczekiwany obrót. Jego odmowa gry w El Clásico, w połączeniu z rosnącym niezadowoleniem z jego drugoplanowej roli w linii ataku zdominowanej przez Viniciusa, Mbappé i Bellinghama, uruchomiły dzwonki alarmowe w szatni. Jego wewnętrzny krąg poważnie rozważa odejście, a kluby takie jak Arsenal, Chelsea i Manchester United w Anglii uważnie monitorują sytuację. City jest również zainteresowane i może być idealnym miejscem do ułatwienia transferu Haalanda.

Sprzedaż Rodrygo mogłaby sfinansować Haalanda
Sprzedaż Rodrygo mogłaby wygenerować około 100-120 milionów euro dla Realu Madryt, sumę, która pozwoliłaby klubowi z większą pewnością poradzić sobie z tak kosztowną operacją, jaką jest podpisanie kontraktu przez Haalanda. Norweg ma opłatę transferową w wysokości ponad 170 milionów euro i roczną pensję w wysokości około 30 milionów euro.

Chociaż Haaland niedawno przedłużył kontrakt z City, jego agent zasugerował, że jego przyszłość nie jest do końca jasna. W Valdebebas zdają sobie sprawę, że podpisanie kontraktu wciąż jest wyzwaniem, ale jeśli drzwi otworzą się wraz z odejściem Rodrygo (i nawet jeśli negocjacje z Viniciusem nie posuną się do przodu), Real Madryt nie zawaha się przed odważnym ruchem.

Czytaj dalej Popidol: Prince of Persia: The Sands of Time powraca z obiecującą aktualizacją

Umieszczenie Haalanda i Mbappé w tej samej wyjściowej jedenastce to pokusa, której Florentino Pérez nie chce przegapić.

Brak postów do wyświetlenia