
Nie tak dawno temu portugalska supergwiazda Cristiano Ronaldo chciała wydać część zarobionych pieniędzy grając w pustynną piłkę nożną, kupiłaby klub La Liga Valencia i w ten sposób uwolniła go od niepopularnego głównego właściciela Petera.
Ale jak dotąd pięciokrotny zdobywca Złotej Piłki nie odniósł sukcesu ze swoimi zalotami.
Przeczytaj: Cristiano Ronaldo chce wydać pustynne pieniądze, aby kupić chwiejnego giganta La Liga
Zespół Cheian stara się wyprzedzić rynek, aby pozyskać więcej nowych graczy, ale właściciel nalega na spowodowanie kłopotów z niesamowitego powodu.
Walencja wciąż tkwi w specjalnym kalendarzu decyzyjnym ustalonym przez głównego akcjonariusza Petera. Pomimo tego, że klub podpisał kontrakty z dwoma pomocnikami na przyszły sezon (Javi Muñoz z UD Las Palmas i Yvan Neyou, który obecnie gra w Leganés), nie mogą sfinalizować transferów, ponieważ ostateczna zgoda z Singapuru jeszcze nie nadeszła.
Obaj zawodnicy pasują do profilu, który zarząd sportu uważa za priorytet: zawodnicy bez opłat transferowych, jasne pensje i doświadczenie z ligi. Nawet umowy są gotowe, ale podpisywanie jest wstrzymane z powodu braku odpowiedzi właściciela. Tymczasem zawodnicy, którzy są zaangażowani w projekt i gotowi założyć koszulkę Valencii, cierpliwie czekają – ale ich cierpliwość może się z czasem zachwiać.
W tym sezonie Valencia wylądowała mniej więcej w środku tabeli La Liga.
Corberán uważa te transfery za priorytet
Carlos Corberán, menedżer zespołu, spodziewa się, że drużyna będzie gotowa do rozpoczęcia przygotowań do sezonu, a w normalnym scenariuszu powinna już zaplanować swój transfer. Ale wymuszona rzeczywistość po raz kolejny zniekształca harmonogramy klubu. Najpierw był matematyczny lont w lidze, potem końcówka sezonu, a teraz nikt na Mestalli nie wie na pewno, kiedy nadejdzie ostateczny sygnał „ok”.
W związku z tym, że Barrenechea przechodzi do Aston Villi, środek pola potrzebuje wzmocnień. Pepelu, Hugo Guillamón, Javi Guerra i André Almeida nadal są w klubie, choć dwaj ostatni mogą tego lata zmienić klub. Planowanie jest w toku, ale jak zawsze, wynik zależy od jednego podpisu: Petera Limsa.
Czytaj dalej Popidol: Final Destination: Bloodlines bije rekord dzięki „sensacyjnemu” weekendowi otwarcia